Uziemienie przez Europejską Agencję Bezpieczeństwa Lotniczego samolotów Boeing po katastrofie w Etiopii w marcu 2019 r. to nadzwyczajne okoliczności. Za odwołanie imprezy turystycznej z tego powodu nie przysługuje więc dodatkowe odszkodowanie. Wystarczy zwrot ceny wycieczki – orzekł Sąd Rejonowy w Opolu. Rozpatrywał sprawę mężczyzny, który wykupił wczasy na Wyspach Zielonego Przylądka. Chciał tam świętować 60. urodziny. Tydzień przed wylotem imprezę odwołano. Mężczyzna nie mógł znaleźć alternatywy dla wykupionej wycieczki, a zaproponowane świadczenie zastępcze, jego zdaniem, było nie do zaakceptowania. Nigdzie nie wyjechał. Domagał się 10 tys. zł zadośćuczynienia za zmarnowany urlop.
Czytaj też: Prawa podróżnych w obliczu pandemii koronawirusa
Biuro podróży po uziemieniu samolotów starało się wykonać umowę za pomocą innych przewoźników, jednak bezskutecznie. Podnosiło, że wycofanie boeingów to siła wyższa. Znajduje tu zastosowanie art. 47 ust. 5 ustawy o imprezach turystycznych. Zgodnie z nim organizator może rozwiązać umowę i dokonać pełnego zwrotu wpłat bez dodatkowego odszkodowania lub zadośćuczynienia, jeśli nie może jej zrealizować z powodu nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności. Musi też powiadomić podróżnego o rozwiązaniu umowy niezwłocznie przed rozpoczęciem wycieczki.
Sąd nie uwzględnił powództwa turysty. Przyznał rację organizatorowi. Biuro rozwiązało umowę, dokonując zwrotu wpłat. Organizator wykazał, że nie mógł się wywiązać z umowy, bo decyzją Urzędu Lotnictwa Cywilnego z 12 marca 2019 r. zatrzymano wszystkie loty pasażerskie samolotami Boeing 737 8 MAX. Sąd uznał, że była to okoliczność nieunikniona i nadzwyczajna, a ponadto pozwany powiadomił powoda na siedem dni przed rozpoczęciem imprezy o jej anulowaniu. Turysta wykazał wprawdzie, że w chwili zawierania umowy decyzja ULC już obowiązywała, jednak jeszcze nie było pewne, że impreza się nie odbędzie – usiłowano zapewnić maszynę zastępczą. Biuro podróży zaproponowało powodowi świadczenia zastępcze w postaci innych wycieczek, ale z nich nie skorzystał.
Powód dochodził 10 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną szkodę niemajątkową, ale jej istnienia nie wykazał żadnym dowodem.