Jak wynika z badań Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej 48 proc. konsumentów przyznało, że formie zakupów bezpośrednich cenią komfort oraz rzetelną informację. 61 proc. badanych uznało, że największa wada sprzedaży bezpośredniej to presja sprzedawcy oraz obawa przed agresywnym namawianiem do zakupu. Mimo to co drugi ankietowany pozytywnie oceniał dokonaną transakcję.
Akwizytor pokaże legitymację
Osoba, która sprzedaje produkty poza lokalem przedsiębiorcy, musi przed zawarciem umowy przedstawić konsumentowi: dokument potwierdzający prowadzenie działalności gospodarczej oraz dokument tożsamości. Dodatkowo, jeżeli sprzedający zawiera umowy w imieniu przedsiębiorcy, ma on obowiązek okazać konsumentowi dokument zezwalający na zawieranie umów. Jeżeli sprzedający tego nie zrobi lub odmówi, to powinno to wzbudzić podejrzenie klienta.
Ważne jest miejsce
Sprzedaż bezpośrednia to zakupy poza stałymi punktami sprzedaży detalicznej – np. w domu klienta, na ulicy lub podczas prezentacji organizowanej m.in. w hotelach, sanatoriach, restauracjach, domach kultury, remizach strażackich lub podczas wycieczek turystyczno-religijnych. Zawiera się wtedy umowę poza lokalem przedsiębiorcy.
Jak podkreśla Urząd, to gdzie faktycznie dokonujemy zakupu ma istotne znaczenie, bowiem jeśli prezentacja odbywała się poza lokalem przedsiębiorcy, kupujący zyskuje czas do namysłu i możliwość odstąpienia od zawartej umowy. Jeśli jednak umowa została zawarta w lokalu przedsiębiorcy, czyli stałym miejscu sprzedaży – wówczas kupujący ma mniej praw.
Każdy konsument, który korzysta ze sprzedaży bezpośredniej, może zrezygnować z zakupów w ciągu 10 dni od momentu zakupu bez podawania przyczyny. Taka możliwość nie przysługuje wtedy, gdy kupujemy w siedzibie przedsiębiorcy czy sklepie tradycyjnym.