Wojna w Ukrainie prowadzi do rewolucji na polu walki

Z powodu użycia milionów różnych dronów na froncie w Ukrainie zmienia się sposób prowadzenia wojny. W armiach przyszłości mogą zaniknąć oddziały pancerne, a nawet piechota.

Publikacja: 25.06.2025 05:05

Ukraiński żołnierz, będący operatorem dronów.

Ukraiński żołnierz, będący operatorem dronów.

Foto: REUTERS/Viacheslav Ratynskyi

 – Wygląda to teraz tak, że w sumie front mogłyby tworzyć niezbyt liczne posterunki w okopach i ochrona miejsc, w których są operatorzy dronów. Pozostała masa piechoty zaczyna być bezużyteczna  – opisuje obecną sytuację jeden z ukraińskich dowódców walczących w obwodzie donieckim.

Wszystko z powodu dronów. Aparaty uderzeniowe niszczą broń pancerną przeciwnika, inne zrzucają na jego żołnierzy granaty i ładunki wybuchowe, a jeszcze inne – zawisając wyżej nad ziemią – dostarczają danych wywiadowczych.

Czołgi trzymają się z dala od frontu, piechota jeszcze próbuje walczyć

„Wzrosły standardowe odległości na froncie między walczącymi przeciwnikami. (…) Obecnie oddziela ich często „szara strefa” szerokości pięciu kilometrów, a nawet więcej” – piszą rosyjscy eksperci.

Czytaj więcej

Litewskie szpaki zaatakowały Rosjan w Ukrainie. Są małe i mogą uderzać jak kamikadze

By dotrzeć do przeciwnika, należy przedostać się przez tę „strefę śmierci”, ale drony nie dopuszczają do prowadzenie dużych ataków w dotychczasowym stylu, czyli kolumn czołgów i wozów pancernych z desantem piechoty. Ostatnie próby takich szturmów prowadziła ukraińska armia w maju w czasie walk w obwodzie kurskim. Skończyło się to zmasakrowaniem jej oddziałów przez Rosjan i buntem części ukraińskich oficerów przeciw swoim dowódcom za „stawianie idiotycznych zadań”.

Wcześniej zaś Rosjanie raz za razem ponosili klęski w takich atakach. Najbardziej znane jest trzykrotne rozgromienie ich oddziałów piechoty morskiej, które w starym stylu próbowały zdobywać Wuhledar na przełomie 2022 i 2023 roku.

W tej sytuacji obie armie stosują już na masową skalę „motocyklowe ataki”: niewielkie grupy żołnierzy jadą motocyklami na pełnej prędkości przez „szarą strefę”, byle jak najszybciej dotrzeć do najbliżej położonych okopów przeciwnika. Tam próbują utrzymać jakiś skrawek terenu do podejścia (a właściwie podjechania) posiłków, również na motocyklach. Jeśli atakujący natrafią na miejsce w obronie słabiej obserwowane przez drony, mają szansę wjechać dalej, na zaplecze przeciwnika.

Ale koncentrowanie większych sił i prowadzenie nimi ataków w celu znacznego przełamania frontu jest niemożliwe. A w każdym razie ogromnie ryzykowne – można stracić wszystkich żołnierzy, nim jeszcze ruszą do ataku. Ukraińcy produkują rocznie ponad 2 mln dronów, Rosjanie pewnie nie mniej.

Czytaj więcej

Powietrzna wojna Rosji i Ukrainy: Oko za oko, dron za dron

Jako pierwsze jednak straciły swą dotychczasową użyteczność czołgi. W pierwszym roku wojny rosyjskie były w większości niszczone z broni przeciwpancernej ukraińskiej armii, np. amerykańskich javelinów. Teraz to już niemożliwe, czołgi nie zbliżają się na odległość pozwalającą zaatakować je taką bronią. Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Maluk informował, że obecnie 85 proc. zniszczonego sprzętu rosyjskiego i zabitych żołnierzy „to robota dronów”.

Trend pojawił się w 2023 roku, gdy obie armie zaczęły odczuwać braki amunicji artyleryjskiej, co doprowadziło do szybkiego rozwoju dronów uderzeniowych. „Dzisiaj czołgi trafiane są na polu walki, jeszcze nim osiągną rubież ataku, co w zasadzie czyni bezsensownym miejsce czołgu na systemie uzbrojenia wojsk” – potwierdzili eksperci z moskiewskiego Centrum Analizy Strategii i Technologii.

Wojna jako walka operatorów dronów

Nawet nowoczesne systemy walki radioelektronicznej nie chronią już wojsk, od czasu gdy latem ubiegłego roku Rosjanie jako pierwsi zastosowali drony na kablach światłowodowych. Polecenia do drona i obrazy z jego kamery przekazywane są teraz światłowodem nieczułym na zagłuszanie sygnału. – Może powinniśmy zacząć chodzić z nożyczkami (do cięcia światłowodu) – śmiał się artylerzysta z ukraińskiej 68. brygady.

Tego typu drony mogą wylądować daleko za linią frontu (do 10 kilometrów, ale Ukraińcy produkują już szpule z nawiniętymi 30 kilometrami cienkiego światłowodu) w zasadzce i tam czekać na przejeżdżające pojazdy przeciwnika. Taktyka pierwszy raz zastosowana przez Rosjan omal nie doprowadziła do upadku kilku ukraińskich punktów oporu w obwodzie donieckim.

Czytaj więcej

Ukraińcy szkolą sztuczną inteligencję filmami z wojny. Wyrastają na potęgę

Ukraińcy znaleźli sposób, zaczęli zaopatrywać swoje oddziały w okopach również za pomocą dronów. Sami zaś użyli tej taktyki w lutym, w czasie kontrataków w okolicach Pokrowska. Skierowano tam jedną z dwóch ukraińskich brygad dronów, która całkowicie odcięła Rosjan od ich zaplecza. Ukraińcy odbili pięć wiosek, ale Rosjanie przysłali tam swój 7. samodzielny zwiadowczo-uderzeniowy pułk – czyli też drony. Dzięki nim powstrzymano ukraińskie oddziały, a nawet odepchnięto je na zachód od Pokrowska.

Wojna, która zamieniła się w walkę operatorów dronów, sprawiła, że nowy dowódca ukraińskich „sił bezzałogowych”, legendarny operator dronów Robert Browdi pseudonim „Madziar”, kazał rozpocząć polowanie na rosyjskich operatorów na całej linii frontu.

 – No i okazało się, że teraz liczą się tylko operatorzy dronów. Może jeszcze oddziały specjalne – mówi jeden z ukraińskich żołnierzy.

 – Wygląda to teraz tak, że w sumie front mogłyby tworzyć niezbyt liczne posterunki w okopach i ochrona miejsc, w których są operatorzy dronów. Pozostała masa piechoty zaczyna być bezużyteczna  – opisuje obecną sytuację jeden z ukraińskich dowódców walczących w obwodzie donieckim.

Wszystko z powodu dronów. Aparaty uderzeniowe niszczą broń pancerną przeciwnika, inne zrzucają na jego żołnierzy granaty i ładunki wybuchowe, a jeszcze inne – zawisając wyżej nad ziemią – dostarczają danych wywiadowczych.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Parlament Iranu wśród okrzyków „śmierć Ameryce” przegłosował zawieszenie współpracy z MAEA
Konflikty zbrojne
Wielka Brytania znów będzie mieć samoloty zdolne przenosić głowice atomowe
Konflikty zbrojne
„Dzwońcie do Irańczyków, połączcie mnie z Bibim”. Kulisy rozmów ws. zawieszenia broni
Konflikty zbrojne
Zawieszenie broni między Izraelem a Iranem utrzymuje się. USA liczą na pokój
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Konflikty zbrojne
Donald Trump atakuje CNN i „NYT”. Chodzi o skuteczność ataku na Iran