Na liście oligarchów ustalonej przez dziennikarzy można znaleźć m.in. Aleksieja Mordaszowa (Siewierstal), Władimira Potanina (Norilsk Nickel), Wagita Alekperowa (Lukoil), Michaiła Fridmana (LetterOne), Romana Abramowicza (Millhouse), Giennadija Timczenkę (Novatek), Aliszera Usmanowa ( USM), Jurija Kowalczuka (Bank Rosja), Arkadego Rotenberga (Mostotrest) i innych.
Tylko jeden oligarcha, jak podkreślają śledczy, po rozpoczęciu inwazji wojskowej na pełną skalę sprzeciwił się polityce Kremla – założyciel Tinkoff Bank, Oleg Tinkow. Mieszkając w Rosji, deklarował swoje poparcie dla prezydenta Władimira Putina, mówiąc nawet, że chciałby widzieć go jako władcę i cesarza dożywotnio. W październiku 2022 roku Tinkow ogłosił jednak zrzeczenie się obywatelstwa rosyjskiego, ponieważ „nie chce być kojarzony z faszyzmem Putina”. Tydzień wcześniej Wielka Brytania zniosła sankcje nałożone na biznesmena.
Niemal wszyscy pozostali oligarchowie, w ten czy inny sposób finansujący rosyjskie siły zbrojne, „zachowali śmiertelne milczenie przez prawie półtora roku wojny”.
Kontrakty na 220 miliardów rubli
„Jednocześnie przedsiębiorstwa tak wielu milczących oligarchów dostarczały i nadal dostarczają rosyjskiemu kompleksowi wojskowo-przemysłowemu ogromną liczbę towarów i usług, w tym takich, które są bezpośrednio potrzebne do tworzenia pocisków, bomb i pocisków zabijających cywilów na Ukrainie” – piszą w raporcie śledczy.
Podkreślają, że pociski i sprzęt, których produkcję sfinansowali ci oligarchowie, posłużyły m.in. do zrównania z ziemią ukraińskiej Buczy, Winnicy i Mariupola.