Rosyjski bloger wojskowy o rebelii: Jewgienij Prigożyn był tylko narzędziem

Igor Girkin, były pułkownik FSB, były uczestnik walk w Donbasie, a obecnie wpływowy, związany ze środowiskiem ultranacjonalistów bloger wojskowy, zastanawia się co skłoniło Jewgienija Prigożyna do podjęcia negocjacji, które zakończyły marsz najemników z Grupy Wagnera na Moskwę.

Publikacja: 26.06.2023 14:40

Żołnierz Grupy Wagnera w Rostowie

Żołnierz Grupy Wagnera w Rostowie

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 488

"Oczywiście nie wiadomo co zmusiło Prigożyna do negocjowania i 'kompromisu'" - pisze na swoim kanale w serwisie Telegram Girkin.

Dlaczego Jewgienij Prigożyn zatrzymał marsz na Moskwę?

W piątek Jewgienij Prigożyn oświadczył, że najemnicy Grupy Wagnera zostali ostrzelani na polecenie resortu obrony Rosji. W związku z tym Prigożyn i jego Grupa Wagnera rozpoczęła "Marsz Sprawiedliwości" - w sobotę rano najemnicy zajęli Rostów po czym ruszyli na Moskwę.

Marsz na Moskwę zakończył się niespełna 200 km od rosyjskiej stolicy po porozumieniu wynegocjowanym z udziałem białoruskiego dyktatora, Aleksandra Łukaszenki.

Po zawarciu porozumienia Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla oświadczył, że Prigożyn uda się na Białoruś. Sam Prigożyn twierdził, że zdecydował się wstrzymać marsz na Moskwę, by uniknąc rozlewu krwi swoich najemników.

Czytaj więcej

Rebelia Grupy Wagnera: Śledztwo przeciwko Prigożynowi nie zostało zamknięte

Od czasu zakończenia rebelii i opuszczenia przez Prigożyna Rostowa, jego miejsce pobytu jest nieznane.

Zdaniem Girkina Prigożyn zdecydował się na negocjacje "prawdopodobnie z kilku przyczyn". Pierwszą miało być to, że na drodze najemników stanęłaby 45. Brygada Specjalnego Przeznaczenia Wojsk Powietrzno-Desantowych, której zdolności bojowe są porównywalne, według Girkina, ze zdolnościami bojowymi jednostek Grupy Wagnera. Po drugie - co było zdaniem Girkina ważniejsze - "sponsorzy i inspiratorzy rebelii" prawdopodobnie przekazali Prigożynowi, aby się zatrzymał ponieważ "wszystko zostało ustalone". Po trzecie Prigożyn, według Girkina, mógł czuć się zagrożony bezpośrednim atakiem rosyjskiej armii na Rostów, w kierunku którego zmierzał czeczeński batalion "Achmat".

Według Girkina rebelia Prigożyna nie była wyłącznie zamachem stanu w formie buntu wojskowego, ale konsekwencją spisku, który powstał nie tylko w otoczeniu Prigożyna. Przedstawiciel nacjonalistów twierdzi wręcz, że Prigożyn był "tylko narzędziem, choć niezwykle ważnym, a być może kluczowym".

Girkin przekonuje, że rebelia mogła potoczyć się na dwa sposoby.

Scenariusz rebelii: Dobry car, źli bojarzy i dobry bojar Jewgienij Prigożyn

Pierwszy bloger wojskowy określa mianem "wyzwolenia dobrego cara od złych bojarów (...)". "Dobry bojar, wielki dowódca, Prigożyn przybywa (z armią) do Moskwy, pada u stóp suwerena, składa petycję i król, widząc armię najemników wokół niego, podpisuje wszystkie niezbędne papiery i ściska mu dłoń" - opisuje możliwy rozwój wydarzeń Girkin.

"To klasyczny 'scenariusz Mussoliniego'" - dodaje Girkin nawiązując do marszu na Rzym przyszłego faszystowskiego dyktatora Włoch.

Czytaj więcej

Rosja: Nie wiadomo gdzie są Prigożyn i Putin

Zdaniem Girkina taki był główny scenariusz buntu Prigożyna. Przy jego realizacji Prigożyn (z inspiracji ukrytych patronów) oczyściłby otoczenie prezydenta z osób wrogich twórcy Grupa Wagnera a Prigożyn zostałby "prawą ręką we wszystkich kwestiach", pozostawiając Putinowi funkcję "głównie reprezentacyjną".

"Ale coś poszło nie tak... Co - Bóg wie" - stwierdza Girkin. "Albo prezydent się postawił, albo osoby stojące za Prigożynem zaczęły wątpić (w powodzenie planu - red.)" - ocenia.

Według blogera w takiej sytuacji pozostały dwa scenariusze - "rozbrojenie się" zbuntowanych najemników lub parcie na Moskwę do końca. "Pierwszy oznaczał całkowitą porażkę Grupy Wagnera i osobiście Prigożyna (ale nie jego patronów), drugi - całkowite zwycięstwo osobiste Prigożyna" - stwierdził Girkin dodając, że twórca Grupy Wagnera początkowo wybrał drugą opcję i kazał swoim najemnikom maszerować na Moskwę. Jednak "nie wszystko szło gładko" - kontynuował były pułkownik FSB przypominając, że orędzie wygłosił Władimir Putin nazywając Prigożyna zdrajcą, a "w otoczeniu (Putina) osiągnięty został jakiś konsensus".

"'VIP-y' zrozumiały, że zamieszki i całkowita niepewność są dla większości z nich całkowicie nieopłacalne, a dla wielu - generalnie śmiertelnie groźne" - ocenił Girkin. I ostatecznie - jak zauważył - marsz na Moskwę zakończył się niespełna 200 km przed rosyjską stolicą, przed rzeką Oką. 

"Oczywiście nie wiadomo co zmusiło Prigożyna do negocjowania i 'kompromisu'" - pisze na swoim kanale w serwisie Telegram Girkin.

Dlaczego Jewgienij Prigożyn zatrzymał marsz na Moskwę?

Pozostało 96% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Krzyk rozpaczy Niemca skazanego na karę śmierci. Mińsk i Moskwa szantażują Berlin?
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"