Łukaszenko i jego drugi wielki brat

Po co białoruski dyktator poleciał do Chin? Nie chodzi tylko o pralki i lodówki.

Publikacja: 28.02.2023 19:48

Aleksander Łukaszenko witany na lotnisku w Pekinie

Aleksander Łukaszenko witany na lotnisku w Pekinie

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 370

We wtorek Aleksander Łukaszenko udał się z wizytą do Chin, która potrwa do 2 marca. Z komunikatu jego służby prasowej wynika, że ma m.in. spotkać się z przywódcą Państwa Środka. Przed wylotem udzielił wywiadu rządowej chińskiej agencji Xinhua i nie szczędził komplementów pod adresem władz w Pekinie. Xi Jinpinga nazwał „prawdziwym liderem narodu chińskiego” oraz stwierdził, że Chiny w ciągu najbliższych pięciu lat zostaną „wiodącym państwem na świecie”.

- Jesteśmy zadowoleni z tego, że Chiny zaczynają odgrywać decydującą rolę na naszej planecie – oznajmił.

Czytaj więcej

Alaksandr Azarau, szef BYPOL: 200 tys. potencjalnych partyzantów na Białorusi

Zadowolenie urzędującego od 1994 roku dyktatora ma praktyczne podłoże. Z danych rządowej białoruskiej gazety „Biełaruś Siegodnia” wynika, że wymiana handlowa pomiędzy krajami w ubiegłym roku w czasie agresji Rosji na Ukrainę była największa od dziesięciu lat i wyniosła 5,8 mld dolarów. Wzrósł też eksport białoruskich towarów do Chin do 1,6 mld dolarów (o 76,5 proc. więcej niż w roku poprzednim). Do Państwa Środka pojechała produkcja wyrzucona z rynków europejskich z powodu sankcji, m.in. nawozy potasowe.

Chiny, po Rosji, pozostają drugim największym partnerem handlowym i kredytodawcą Białorusi. Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) twierdzi zaś, że Białoruś Łukaszenki może zostać też pośrednikiem w dostawach chińskiego uzbrojenia do Rosji. W ten sposób, jak wynika z tych informacji, chińscy producenci nie naraziliby się na zachodnie sankcje. Współpraca z Chinami ma też duże znaczenie dla białoruskiego przemysłu zbrojeniowego, w który Rosjanie zainwestowali od początku inwazji 1,5 mld dolarów. Środki te miały pójść na zastąpienie części zamiennych i technologii wycofanych przez zachodnie firmy.

- Chińczycy są jednym z największych na świecie producentów mikroprocesorów. Które, jak wiemy, mają podwójne zastosowanie, zarówno cywilne, jak i wojskowe. Mikroprocesory do celów wojskowych maja mocniejszą obudowę odporną na wstrząsy i warunki atmosferyczne. I to nie jedyna rzecz, którą jest zainteresowana Białoruś w Chinach – mówi „Rzeczpospolitej” Aleksander Alesin, znany białoruski ekspert wojskowy i publicysta. - Białoruś może wykorzystywać zarówno własną, jak i chińską elektronikę do produkcji uzbrojenia, które później może trafić do Rosji. Chodzi o m.in. drony zwiadowcze i uderzeniowe, ale też środki walki radioelektronicznej oraz specjalnej łączności, a może też produkować celowniki. Nie wyklucza się, że Białoruś może dostarczyć Rosji systemy rakietowe „Polonez”, podobno Rosjanie są mocno zainteresowani – dodaje.

Alesin przekonuje, że Łukaszenko udał się do Pekinu głównie po „chińskie technologie, inwestycje i kredyty”. - Chińczycy rozpoczęli na Białorusi wiele projektów. Władzom w Mińsku zależy, by zostały one dokończone i rozpoczęła się produkcja, którą można dostarczać do państw trzecich – uważa.

Najbardziej znanym chińsko-białoruskim projektem jest park industrialny „Wielki Kamień”, który utworzono na ponad 11 tys. hektarów pod Mińskiem. Od 2012 roku pochłonął już ponad 800 mln dolarów (głównie chińskich), ale nie został wielkim centrum eksportowym Chin na drodze do rynku Unii Europejskiej.

Izolacja Mińska przez Zachód po sfałszowanych w 2020 roku wyborach prezydenckich ostatecznie pokrzyżowała plany Pekinu, który zakładał, że Białoruś będzie bramą do Europy w ramach projektu „Jeden pas, jedna droga”. Mińsk przekonuje zaś Pekin, że w obliczu wycofujących się zachodnich producentów z Białorusi, białoruski rynek jest otwarty dla Chin.

Białorusko-chińska fabryka samochodów osobowych Geely wchłonęła od 2013 roku ponad 250 mln dolarów. Samochody te nie były popularne aż do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ponieważ sankcje odcięły Białoruś od zachodnich producentów aut, w ubiegłym roku, jak podaje białoruska redakcja Radia Swaboda, fabryka Geely sprzedała więc rekordowe 4355 samochodów. Dzisiaj białoruski rynek otwarty jest też dla chińskich pralek, telewizorów, piekarników i lodówek.

- Dzisiaj już wszystko, co wcześniej dostarczał Zachód, sprzedają Białorusi Chiny. Co więcej, Chińczycy wchodzą poprzez białoruski rynek na gigantyczny rynek rosyjski, bo nie mamy z Rosją granicy i kontroli celnej – twierdzi Alesin. Uważa, że relacje z Chinami dla białoruskiego dyktatora mają zaś nie tylko podłoże gospodarcze i wojskowe.

- Rośnie zależność Białorusi od Rosji i Łukaszenko próbuje równoważyć to relacjami z Xi Jinpingiem. Chiny są stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i mają prawo weta. Stawiając na Pekin, białoruski dyktator zyskuje tam już dwóch obrońców. Chińczycy też pamiętają, jak Łukaszenko przekazał im mnóstwo technologii wojskowych na przełomie XX i XXI wieku Wówczas nie dawała im tego nawet Rosja, nie mówiąc o Zachodzie – mówi białoruski analityk.

Władze w Mińsku oficjalnie nie odniosły się do zaproponowanego przez Pekin „planu pokojowego”. Ale Łukaszenko skomentował go przed wyjazdem do Chin. - Jeżeli stanowisko Chin dotyczące konfliktu w Ukrainie nie zostanie usłyszane, to doprowadzi do poważnych konsekwencji – powiedział chińskiej agencji.

We wtorek Aleksander Łukaszenko udał się z wizytą do Chin, która potrwa do 2 marca. Z komunikatu jego służby prasowej wynika, że ma m.in. spotkać się z przywódcą Państwa Środka. Przed wylotem udzielił wywiadu rządowej chińskiej agencji Xinhua i nie szczędził komplementów pod adresem władz w Pekinie. Xi Jinpinga nazwał „prawdziwym liderem narodu chińskiego” oraz stwierdził, że Chiny w ciągu najbliższych pięciu lat zostaną „wiodącym państwem na świecie”.

Pozostało 91% artykułu
Konflikty zbrojne
Szijjarto: Zełenski nie chciał rozmawiać o zawieszeniu broni na święta. Czy była taka propozycja?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Konflikty zbrojne
Drony zaatakowały stolicę Czeczenii. "Pięć eksplozji, celem garnizon policji i baza wojskowa"
Konflikty zbrojne
Turcja może szkolić syryjskich żołnierzy
Konflikty zbrojne
Co z rosyjskimi bazami w Syrii? Źródła: Rosjanie chcą w nich zostać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1025