Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 322

Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu ogłosił, że dowódcą "specjalnej operacji wojskowej" (tak Kreml nazywa inwazję) na Ukrainie będzie szef rosyjskiego Sztabu Generalnego gen. Walerij Gierasimow.

Jak podało w komunikacie rosyjskie Ministerstwo Obrony, Gierasimow ma mieć trzech zastępców - w tym dowódcę Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji gen. Siergieja Surowikina, który od października dowodził inwazją.

Czytaj więcej

Decyzja Szojgu. Jest nowy dowódca inwazji Rosji na Ukrainę

Do zmiany na stanowisku dowódcy rosyjskich wojsk na Ukrainie odniósł się brytyjski wywiad wojskowy, o czym poinformował tamtejszy resort obrony. Według oceny Brytyjczyków, nominacja Gierasimowa to "znacząca zmiana w podejściu prezydenta Rosji Władimira Putina do zarządzania wojną".

"Wyznaczenie szefa Sztabu Generalnego na dowódcę teatru wojennego jest wskaźnikiem rosnącej powagi sytuacji, w jakiej znajduje się Rosja, i wyraźnym uznaniem, że kampania nie spełnia strategicznych celów Rosji" - czytamy.

Czytaj więcej

Entuzjastyczne przyjęcie prezydenta we Lwowie. Duda: To była owacja dla Polaków, nie dla mnie

Zdaniem brytyjskiego wywiadu, zastąpienie Surowikina Gierasimowem "zostanie prawdopodobnie przyjęte z ogromnym niezadowoleniem przez większość społeczności rosyjskich ultranacjonalistycznych i wojskowych blogerów, która coraz częściej obwinia Gierasimowa o słabe prowadzenie wojny".

Jak czytamy, społeczność ta powszechnie chwaliła Surowikina za promowanie "bardziej realistycznego podejścia". Teraz Surowikin, jako zastępca dowódcy, będzie miał mniejszy autorytet i wpływy - ocenił brytyjski wywiad.