Rosja: W środę nie atakowaliśmy Kijowa. Zniszczenia to wina Ukrainy

- Rosja nie atakuje zaplecza socjalnego na Ukrainie, zwracamy na to szczególną uwagę - mówił rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, w czasie konferencji prasowej.

Publikacja: 24.11.2022 12:32

Skutki rosyjskiego ataku w Wyszogrodzie, w pobliżu Kijowa

Skutki rosyjskiego ataku w Wyszogrodzie, w pobliżu Kijowa

Foto: PAP/EPA

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 274

Pieskow był pytany czy Kreml nie niepokoi się, że rosyjskie ataki na infrastrukturę krytyczną mają wpływ na życie ukraińskich cywilów, którzy są pozbawiani ciepła, światła i wody. 23 listopada Rosja przeprowadziła zmasowany ostrzał obiektów infrastruktury krytycznej na Ukrainie, z użyciem niemal 70 rakiet, co doprowadziło do przerw w dostawach prądu, wody i ogrzewania na całej Ukrainie.

- Jeśli chodzi o nasze cele są one bezpośrednio lub pośrednio związane z potencjałem militarnym i one będą, odpowiednio, poddane niszczeniu - dodał Pieskow.

Czytaj więcej

Łukaszenko: Ukraina musi usiąść do rozmów. W przeciwnym razie całkowite zniszczenie kraju

- Przywódcy Ukrainy mają możliwość przywrócenie sytuacji do normy, mają wszelkie możliwości rozwiązania sytuacji w sposób, który wypełni wymagania strony rosyjskiej i, w efekcie, zakończy to wszelkie cierpienie mieszkańców (Ukrainy - red.) - podkreślił rzecznik Kremla.

Na pytanie jakie warunki musiałaby spełnić Ukraina, Pieskow odparł, że "wszystko w tej kwestii zostało już powiedziane".

Według gen. Igora Konaszenkowa "wszystkie wyznaczone cele zostały trafione"

Wcześniej rosyjski resort obrony poinformował, że w środę rosyjska armia "przeprowadziła kolejne potężne uderzenie na cele wojskowe i energetyczne na Ukrainie".

Jak mówił rzecznik resortu obrony, gen. Igor Konaszenkow, rosyjska armia przeprowadziła w środę uderzenie z użyciem rakiet precyzyjnych dalekiego zasięgu wystrzeliwanych z powietrza, wody i lądu, które wymierzone były w "ukraińskie systemy dowodzenia i zarządzania oraz związane z nimi obiekty infrastruktury energetycznej".

Według gen. Konaszenkowa "wszystkie wyznaczone cele zostały trafione", a w wyniku uderzenia "przerzut rezerw Sił Zbrojnych Ukrainy, zagranicznych broni i sprzętu wojskowego oraz amunicji w strefę działań wojennych za pomocą kolei został zakłócony".

Rzecznik resortu obrony Rosji przekonywał też, że Rosja nie atakowała obiektów w granicach Kijowa, a "wszelkie zniszczenia w mieście były wynikiem spadania pocisków wystrzelonych przez ukraińską obronę przeciwlotniczą rozmieszczoną na terenie dzielnic mieszkalnych ukraińskiej stolicy".

W czasie rosyjskiego ataku z 23 listopada trafione zostały m.in. bloki mieszkalne w Kijowie. W środowym ataku zginęło 10 cywilów.

Pieskow był pytany czy Kreml nie niepokoi się, że rosyjskie ataki na infrastrukturę krytyczną mają wpływ na życie ukraińskich cywilów, którzy są pozbawiani ciepła, światła i wody. 23 listopada Rosja przeprowadziła zmasowany ostrzał obiektów infrastruktury krytycznej na Ukrainie, z użyciem niemal 70 rakiet, co doprowadziło do przerw w dostawach prądu, wody i ogrzewania na całej Ukrainie.

- Jeśli chodzi o nasze cele są one bezpośrednio lub pośrednio związane z potencjałem militarnym i one będą, odpowiednio, poddane niszczeniu - dodał Pieskow.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Mobilizacja na Ukrainie. Wojsko czeka na tych, którzy wyjechali za granicę
Konflikty zbrojne
Departament Stanu potwierdza. Rakiety dalekiego zasięgu na Ukrainie na polecenie Joe Bidena
Konflikty zbrojne
Komisja Europejska szykuje 14. pakiet sankcji. Kary dla przewoźników ropy i broni
Konflikty zbrojne
Prof. Andrzej Zybertowicz: Polska w Nuclear Sharing? W tym przypadku Rosja ma powody, żeby się niepokoić
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowała Rosję rakietami dalekiego zasięgu. USA wysłały je "w tajemnicy"