– Rosja użyła (przeciw Ukrainie) ponad 4700 rakiet – mówił Wołodymyr Zełenski uczestnikom konferencji Międzynarodowej Organizacji Frankofonii (krajów posługujących się językiem francuskim). Według ekspertów ukraiński prezydent chyba zaniżył ich ilość. Jeszcze pod koniec października szacowano, że było ich 4,5 tys., a od tego czasu Kreml – poza codziennymi ostrzałami – wykonał dwa zmasowane ataki: 31 października i 15 listopada.
Doprowadziło to do rosnących braków w rosyjskich arsenałach i już odbija się na działaniach wojennych. „Do jednej z rosyjskich rakiet zestrzelonych nad Kijowem przykręcono imitację głowicy atomowej” – informował kilka dni temu ukraiński portal Defence Express. Ale po co? Kijowski inżynier lotnictwa Stanisław Mańkow stwierdził, że w takich rakietach nie da się po prostu zamienić ładunku jądrowego na konwencjonalny, bo ten pierwszy jest lżejszy i ze zrozumiałych względów nie wymaga dokładnego systemu naprowadzania. Stąd głowica makieta. A wystrzeliwanie rakiet z makietami „ma sens tylko w warunkach deficytu prawdziwych pocisków kierowanych”, by zmylić obronę przeciwlotniczą.
Czytaj więcej
Opady marznącego deszczu i mokrego śniegu doprowadziły do zamieszania w rosyjskich atakach. „Rosyjscy poborowi pozamarzają od zimowego wiatru w naszym stepie” – piszą z Nowej Kachowki.
Bardzo to kosztowne, ale Rosja chyba nie ma wyjścia. Według niezależnego rosyjskiego wydania „The Insider” „prawie wyczerpała zasoby pocisków kierowanych wystrzeliwanych z ziemi”. Zostało już tylko ok. 13 proc. iskanderów z tych, które miała na początku wojny. Rosyjska armia ma jednak jeszcze prawie połowę rakiet odpalanych z okrętów i samolotów. Ale wojskowych przeraża ich jakość. Od 20 do 60 proc. obecnie wystrzeliwanych rakiet albo psuje się na wyrzutniach, albo nie wybucha po doleceniu do celu.
Podobnie sytuacja wygląda z amunicją artyleryjską wszystkich typów. „(Do września) Rosja prawdopodobnie zużyła do 7 mln pocisków, nie licząc zniszczonych przez Ukraińców w przyfrontowych składach” – podlicza „The Insider”. W czasach pokoju nieobłożony sankcjami rosyjski przemysł zbrojeniowy był w stanie wyprodukować do 1,7 mln pocisków. Obecnie znacznie mniej.