Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 266

- Nie mam wątpliwości, że to nie był nasz pocisk - powiedział w środę dziennikarzom w Kijowie.

Prezydent Ukrainy powiedział, że otrzymywał w tej sprawie raporty od dowództw Sił Zbrojnych i Sił Powietrznych i „nie może im nie ufać”.

Czytaj więcej

Raport: Eksplozja w Przewodowie

Zełenski, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina, ocenił też, że specjaliści z Ukrainy powinni zostać dopuszczeni na miejsce katastrofy. - Czy nie możemy mówić o ostatecznych wnioskach? Czy mamy prawo być w grupie śledczej? Oczywiście - stwierdził.

O tym, że w Przewodowie w powiecie hrubieszowskim spadł we wtorek pocisk wystrzelony przez Ukraińców, prawdopodobnie z systemów S-300, którymi próbowali się bronić przed zmasowanym atakiem rakietowym Rosji, mówią nie tylko polskie władze, ale i m. in. prezydent USA Joe Biden. - Oczywiście biorąc pod uwagę to, że strona rosyjska ostrzeliwuje systematycznie Ukrainę i ogniem artyleryjskim, i rakietami, sytuacja także i obrony przeciwrakietowej, przeciwlotniczej Ukrainy w tak zmasowanej formule, jaka miała miejsce wczoraj, niestety, może czasem powodować także i nieprzewidziane wcześniej tragiczne skutki - mówił Andrzej Duda po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.