Think tank: Zawieszenie broni na Ukrainie byłoby korzystne dla Putina

"Władimir Putin prawdopodobnie zgodził się na wycofanie z zachodniej części obwodu chersońskiego pod warunkiem, że rosyjska armia zajmie resztę obwodu donieckiego" - czytamy w najnowszej analizie think tanku z USA, Instytutu Studiów nad Wojną (ISW).

Publikacja: 14.11.2022 06:01

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 264

ISW w swojej analizie ocenia, że siły wycofane z zachodniej części obwodu chersońskiego przez Rosjan, a także przybywający na Ukrainę żołnierze objęci częściową mobilizacją ogłoszoną przez Putina 21 września, będą teraz przerzucani do obwodu donieckiego, gdzie trwają intensywne walki, a Rosjanie od kilku tygodni starają się zająć tam strategicznie położone miasto Bachmut.

Jak czytamy w analizie ISW Andrij Zagrodniuk, prezes Ukraińskiego Centrum Strategii Obronnych przekonuje, że na takie plany Rosjan wskazuje wznowienie i zintensyfikowanie działań ofensywnych przez rosyjską armię w rejonie Bachmutu, a także w południowo-zachodniej części obwodu donieckiego, w rejonie Wuhłedaru, co da się obserwować od 28 października.

"Te wysiłki ofensywne w innym wypadku miałyby niewielki sens operacyjny. Z wyjątkiem Bachmutu są one podejmowane z dala od operacyjnie znaczących miejsc, a rozpoczęto je w trudnym okresie, gdy teren jest błotnisty, przy wykorzystaniu niewystarczająco przygotowanych, zmobilizowanych żołnierzy, zanim rosyjscy dowódcy w tym rejonie zgromadzili wystarczającą siłę bojową do prowadzenia mogących przynieść efekt operacji" - czytamy w analizie. ISW ocenia, że głównodowodzący rosyjskimi siłami na Ukrainie, gen. Siergiej Surowikin prawdopodobnie nakazał rozpoczęcia działań w takim momencie, by zasygnalizować Putinowi, że zamierza wywiązać się z zadania, jakim jest dotarcie do administracyjnej granicy obwodu donieckiego.

Czytaj więcej

Obwód chersoński: W ciągu tygodnia Ukraina wyzwoliła 179 miejscowości

"Rosyjskie działania ofensywne w obwodzie donieckim prawdopodobnie będą coraz intensywniejsze w nadchodzących tygodniach, gdy docierać będą zmobilizowani rezerwiści i siły wycofywane z zachodniej części obwodu donieckiego. Ukraińskie siły w tym rejonie będą poddane ciężkiej presji i Kijów prawdopodobnie będzie musiał kierować żołnierzy do obrony przed wznowioną rosyjską ofensywą. Rosjanie raczej nie mogą liczyć na znaczące zyski operacyjne pomimo wznowionych wysiłków, chociaż mogą zająć Bachmut ogromnym kosztem" - ocenia ISW.

Think tank zwraca przy tym uwagę, że rosyjscy żołnierze powołani w ramach częściowej mobilizacji są "niewystarczająco wyszkoleni, źle wyposażeni i niechętnie biorą udział w walkach".

Fakt, ze Putin nadal popycha swoich generałów do ofensyw w takich warunkach jest poważnym błędem z wojskowej perspektywy

Z kolei w obwodzie ługańskim - jak czytamy - ukraińska armia uzyskuje pewne sukcesy i może odzyskać kontrolę nad kolejnymi częściami obwodu, jeśli zostanie wzmocniona jednostkami z zachodniej części obwodu chersońskiego.

"Wszelka próba zawieszenia broni lub przerwania walk w tym momencie byłaby zdecydowanie korzystna dla Rosji. Putin powinien dążyć do takiego zawieszenia broni w swoim interesie. Powinien zdać sobie sprawę, że musi dać swoim siłom czas na odbudowę i pozwolić rezerwistom dotrzeć w rejon teatru działań i wdrożyć się do działania w swoich jednostkach, wyszkolić się i przygotować na poważną walkę. Powinien chcieć zatrzymać Ukraińców od czerpania korzyści z podwyższonego morale w związku z ostatnimi zwycięstwami. Fakt, ze Putin nadal popycha swoich generałów do ofensyw w takich warunkach jest poważnym błędem z wojskowej perspektywy. To prawdopodobnie jest wynik psychologicznych czynników, które popchnęły Putina do wydania rozkazu o rozpoczęciu inwazji, ale także rosnącej potrzeby Putina, by okazać twardość frakcji twardogłowych na czele której stoi, przynajmniej publicznie, finansujący działanie Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn" - czytamy w analizie. 

ISW w swojej analizie ocenia, że siły wycofane z zachodniej części obwodu chersońskiego przez Rosjan, a także przybywający na Ukrainę żołnierze objęci częściową mobilizacją ogłoszoną przez Putina 21 września, będą teraz przerzucani do obwodu donieckiego, gdzie trwają intensywne walki, a Rosjanie od kilku tygodni starają się zająć tam strategicznie położone miasto Bachmut.

Jak czytamy w analizie ISW Andrij Zagrodniuk, prezes Ukraińskiego Centrum Strategii Obronnych przekonuje, że na takie plany Rosjan wskazuje wznowienie i zintensyfikowanie działań ofensywnych przez rosyjską armię w rejonie Bachmutu, a także w południowo-zachodniej części obwodu donieckiego, w rejonie Wuhłedaru, co da się obserwować od 28 października.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Beniamin Netanjahu odpowiada na groźby Joe Bidena. "Możemy walczyć paznokciami"
Konflikty zbrojne
Andrzej Łomanowski: Wojna w Ukrainie. Pojawiają się niepokojące informacje
Konflikty zbrojne
Pomagają żołnierzom i cywilom. Dlaczego Rosjanie polują na ratowników pola walki?
Konflikty zbrojne
Parada wojskowa w Moskwie. Władimir Putin: Nie pozwolimy nikomu nam grozić
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Konflikty zbrojne
Były głównodowodzący armią Ukrainy oficjalnie odchodzi ze służby