W połowie października stacja CNN poinformowała, że przedstawiciele SpaceX wysłali list do Pentagonu, w którym firma poinformowała, że "nie może już dłużej finansować usługi Starlink" dla Ukrainy.
W dokumencie zwrócono się również do Pentagonu o przejęcie finansowania rządowego i wojskowego wykorzystania systemu Starlink, który według SpaceX będzie kosztował ponad 120 mln dolarów do końca roku, a w ciągu kolejnych 12 miesięcy może kosztować około 400 mln dolarów.
"Nie jesteśmy w stanie dalej przekazywać terminali na Ukrainę ani finansować istniejących terminali przez czas nieokreślony" - stwierdzono.
Czytaj więcej
Firma Elona Muska SpaceX poinformowała Pentagon, że "nie jest w stanie dalej przekazywać terminali na Ukrainę ani finansować istniejących terminali przez czas nieokreślony". Dziś miliarder zmienia zdanie i deklaruje, że będzie wspierać rząd Ukrainy za darmo.
W poniedziałek Musk poinformował, że niezależnie od decyzji Pentagonu, usługa będzie dostarczana na Ukrainie. Miał o tym poinformować ukraińskiego ministra ds. transformacji cyfrowej Michaiła Fiodorowa.
"Zanim jeszcze Departament Obrony wrócił z odpowiedzią, powiedziałem Michaiłowi Fiodorowowi, że SpaceX nie wyłączy Starlink, nawet jeśli Departament Obrony odmówi finansowania" - napisał Musk na Twitterze.
Ukraiński minister potwierdził tę informację.
"Przed wszystkimi rozmowami o finansowaniu potwierdził mi pan, że w każdym przypadku zapewni pan działanie Starlinka na Ukrainie. To było niezwykle ważne dla Ukrainy. Jesteśmy panu wdzięczni!" - napisał Fiodorow.
W opublikowanym w piątek wywiadzie dla Politico minister obrony Ukrainy Aleksiej Reznikow powiedział, że Kijów był w bezpośrednim kontakcie z Muskiem w sprawie systemu Starlink i jego finansowania. Reznikow powiedział, że źródłami finansowania Starlink mogą być Pentagon, UE i prywatne darowizny.