Czytaj więcej
24 lutego Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski przyznaje, że tysiące żołnierzy zmobilizowanych przez Rosję i rzucanych na front, wywiera odczuwalną presję na siły zbrojne Ukrainy.
Lisowiec pisze o zakazie w liście, który trafił do miejskich szpitali 10 października. Zakaz ma dotyczyć pracowników medycznych zatrudnionych w 110 placówkach, które podlegają miastu.
Zakazem objęci są pracownicy m.in. 30 szpitali, 17 ambulatoriów, siedmiu szpitali położniczych, sześciu poliklinik, dwóch hospicjów, dziewięciu sanatoriów, sześciu uczelni wyższych oraz 21 centrów medycznych. Zakaz nie dotyczy placówek federalnych i prywatnych.
Czytaj więcej
"Pojawiające się doniesienia o stratach wśród źle przygotowanych, zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy na Ukrainie, wzmocniły krytykę rosyjskiego dowództwa wojskowego" - czytamy w najnowszej analizie think tanku z USA, Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) na temat sytuacji na ukraińskich frontach.
"Do odwołania dyrektorzy i pracownicy organizacji podległych komisji zdrowia muszą powstrzymać się od zagranicznych wyjazdów służbowych, w tym wyjazdów do krajów Wspólnoty Niepodległych Państw" - czytamy w liście.
Z listu wynika, że zagraniczne wyjazdy służbowe będą możliwe "tylko na polecenie" gubernatora Sankt Petersburga, Aleksandra Biegłowa. Dodatkowo dotyczyć to ma jedynie wyjazdów do krajów Wspólnoty Niepodległych Państw.
Tylu rosyjskich lekarzy i pracowników medycznych ma być objętych mobilizacją
W liście nie ma wyjaśnienia dlaczego taki zakaz został wprowadzony.
Od 21 września w Rosji obowiązuje częściowa mobilizacja, w ramach której do armii powołanych ma zostać 300 tysięcy rezerwistów. W obawie przed mobilizacją z kraju wyjechały setki tysięcy Rosjan.
Mobilizacja ma objąć ok. 3 tys. lekarzy i pracowników medycznych - wynika z informacji przekazanych przez Dmitrija Chubiezowa, przewodniczącego komisji ds. zdrowia Dumy.
Do 4 października powołania do armii otrzymało ok. 200 tys. osób.