Dla pochodzącego z Petersburga (wówczas Leningradu) Władimira Putina założony przez carycę Katarzynę II Ermitaż ma szczególne znaczenie, gdyż jest wizytówką kraju odwiedzaną przez tysiące zagranicznych turystów. Tylko w ubiegłym roku największe zbiory najbardziej prestiżowego muzeum w Rosji obejrzało niemal 1,7 mln ludzi. Dla porównania muzeum Kremla w Moskwie odwiedziło w tym czasie nieco ponad pół miliona.
By zrozumieć znaczenie tego obiektu, warto wiedzieć, że dyrektor Ermitażu należy do grona najbardziej wpływowych ludzi w kraju, a jego możliwości często przekraczają kompetencje niejednego ministra w rosyjskim rządzie. Wygląda na to, że w sercu północnej i kulturalnej stolicy Rosji doszło jednak do buntu.
– Odchodzę, ponieważ nie zamierzam mieć nic wspólnego z dzisiejszą Rosją – oznajmił niedawno Dmitrij Ozerkow, który od ponad 20 lat pracował dla Ermitażu, a od 2007 roku stał na czele Działu Sztuki Współczesnej muzeum.
Czytaj więcej
Legendarna rosyjska piosenkarka Ałła Pugaczowa zaapelowała do władz Rosji, by uznano ją za "zagra...
– To był ambitny i mocny projekt, który wpłynął na wizerunek i ukształtował status muzeum. Był budowany na dialogu i wzajemnym szacunku do języków i państw, narodowości i religii, historii i współczesności – tłumaczył Ozerkow decyzję o rezygnacji ze stanowiska. Był jednym z najbardziej znanych przedstawicieli Ermitażu poza granicami Rosji, specjalizował się w sztuce francuskiej. Opuścił też radę ds. kultury działającą przy miejscowym gubernatorze.