Zełenski: Na froncie już giną Rosjanie zmobilizowani tydzień temu

- Ruchy ofensywne naszej armii i wszystkich naszych obrońców trwają. Są nowe wyzwolone miejscowości w kilku rejonach - oświadczył prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, w swoim najnowszym, wieczornym wystąpieniu.

Publikacja: 04.10.2022 05:06

Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy

Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 223

- Zacięte walki toczą się na wielu odcinkach frontu. (...) coraz więcej okupantów próbuje uciec i coraz więcej strat jest zadawanych wrogiej armii, w Rosji coraz więcej osób rozumie, że było błędem rozpoczynanie wojny przeciw Ukrainie - mówił Zełenski, który poinformował, że tylko w obwodzie charkowskim, w czasie wrześniowej ofensywy, ukraińska armia wyzwoliła ponad 450 miejscowości.

- Oczywiście jest tam (w Rosji - red.) wielu fanatyków. Tych, którzy nigdy nie potwierdzą oczywistości, że ta wojna jest bezcelowa dla Rosji, że Rosja nie może jej wygrać. Ponieważ nie można pokonać narodu, który zachowuje jedność i wie o co walczy - przekonywał ukraiński prezydent.

Zełenski zauważył następnie, że "tego samego nie można powiedzieć o Rosjanach".

Czytaj więcej

Po ogłoszeniu przez Putina mobilizacji Rosjanie kupują bilety w jedną stronę

- Żaden z tych, którzy są teraz wysyłani na wojnę, po przestępczej mobilizacji, nie będzie umiał wyjaśnić: jaki jest sens tego dla niego, osobiście? Dlaczego powinien ryzykować życie? - mówił ukraiński prezydent.

Zełenski przekonywał też, że wśród poległych na froncie "są już ci, którzy zostali powołani tydzień lub dwa tygodnie temu".

Rosyjskie dowództwo po prostu potrzebuje ludzi - jakichkolwiek ludzi - by zastąpić poległych. A kiedy ci nowi zginą, wyślą więcej ludzi

Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy

- Są ludzie niewyszkoleni do walki, bez doświadczenia w walce w takiej wojnie. Ale rosyjskie dowództwo po prostu potrzebuje ludzi - jakichkolwiek ludzi - by zastąpić poległych. A kiedy ci nowi zginą, wyślą więcej ludzi. Tak walczy Rosja. I tak Rosja przegra - mówił ukraiński prezydent.

- Żadne fałszywe referenda, ogłoszenia o aneksji, rozmowy o granicach, które wymyślili i gdzieś wytyczyli, nie pomogą im - dodał.

- Jest oczywista i uznana międzynarodowo granica Ukrainy. Są życia, których musimy chronić. Jest bezpieczeństwo, które musimy przywrócić. I to wszystko się stanie. Robimy to - podsumował.

- Zacięte walki toczą się na wielu odcinkach frontu. (...) coraz więcej okupantów próbuje uciec i coraz więcej strat jest zadawanych wrogiej armii, w Rosji coraz więcej osób rozumie, że było błędem rozpoczynanie wojny przeciw Ukrainie - mówił Zełenski, który poinformował, że tylko w obwodzie charkowskim, w czasie wrześniowej ofensywy, ukraińska armia wyzwoliła ponad 450 miejscowości.

- Oczywiście jest tam (w Rosji - red.) wielu fanatyków. Tych, którzy nigdy nie potwierdzą oczywistości, że ta wojna jest bezcelowa dla Rosji, że Rosja nie może jej wygrać. Ponieważ nie można pokonać narodu, który zachowuje jedność i wie o co walczy - przekonywał ukraiński prezydent.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Francja chce chronić igrzyska greckim systemem obrony powietrznej. Wystąpiła o pożyczkę
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Front się sypie. Niespodziewana zdobycz najeźdźców
Konflikty zbrojne
Prezydent Władimir Putin zdradza plany Rosji wobec Donbasu
Konflikty zbrojne
Białoruś: Mińsk zaatakowany z terytorium Litwy. Jest reakcja litewskiej armii
Konflikty zbrojne
Mobilizacja na Ukrainie. Wojsko czeka na tych, którzy wyjechali za granicę