Rząd otwarty na inicjatywę Bidena w sprawie budowy silosów zbożowych w Polsce

Jak wynika z naszych informacji, w ciągu kilku tygodni zapadną decyzje w odpowiedzi na inicjatywy Joe Bidena, prezydenta USA, który w ubiegłym tygodniu zaproponował, by w Polsce i w innych krajach zbudować tymczasowe silosy na ukraińskie zboże. Sprawa ma też krajowy kontekst.

Publikacja: 19.06.2022 21:00

Pole pszenicy w pobliżu Odessy na Ukrainie

Pole pszenicy w pobliżu Odessy na Ukrainie

Foto: Metin Aktas / Anadolu Agency/ABACAPRESS.COM

– Zbudujemy silosy, tymczasowe silosy przy granicach Ukrainy, w tym na granicy z Polską. Dzięki temu możliwy będzie transport lądowy, przeładunek w silosach i dalsza wywózka do Europy, a stamtąd drogą morską na cały świat. Zabierze to jednak trochę czasu – powiedział Biden. Rozmówcy „Rzeczpospolitej" podkreślają, że rząd jest na inicjatywę otwarty, a rozmowy trwają.

O budowę silosów pytamy też przedstawicieli opozycji. W obecnej sytuacji ceny zboża i żywności to istotny temat polityczny, podobnie jak to, jak będą przebiegać zbiory w Polsce. – Jest rzeczą oczywistą, że trzeba pomóc Ukrainie wywieźć zboże, na które czeka Afryka Północna. Silosy w Polsce na pewno nie rozwiążą tego problemu, bo nie będziemy mieli takiej przepustowości, lepiej byłoby stworzyć międzynarodowy konwój, który pozwoliłby Ukrainie wywieźć zboże drogą morską – mówi nam poseł Stefan Krajewski z PSL. – Silosy w Polsce dodatkowo skomplikują i tak trudną sytuację na rynku zbóż, jesteśmy w przededniu żniw i za chwilę polscy rolnicy będą chcieli sprzedać zboże. To rządzący muszą zapewnić opłacalność naszej rodzimej produkcji, niosąc pomoc innym, w tym Ukrainie – zauważa w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Krajewski.

Czytaj więcej

Poseł PiS: Jeśli ukraińskie zboże zostanie w Polsce, to będzie katastrofa dla polskiego rolnictwa

Nasi rozmówcy mówią o konieczności ścisłej kontroli zboża, jeśli pojawi się w Polsce. – Powinien być wprowadzony system monitoringu i certyfikowania zboża z Ukrainy, które ma przejść przez nasz kraj, tak by trafiało tam, gdzie ma trafić, czyli do Afryki, na Bliski Wschód, a nie do spekulantów na naszym rynku – zastrzega w rozmowie z nami lider AgroUnii Michał Kołodziejczak. – Zboże z Ukrainy nie może rozpłynąć się w Polsce. Musi trafić tam, gdzie jest rzeczywiście potrzebne, aby uniknąć głodu w Afryce, który może wstrząsnąć tym kontynentem. Musimy zrobić wszystko, by to zboże trafiło tam, gdzie Putin nie chce, by trafiło – podsumowuje w rozmowie z nami Kołodziejczak.

Sprawa ma globalny charakter. Związane z wojną w Ukrainie problemy na światowych rynkach żywnościowych mogą być dotkliwe, o czym mówią eksperci. – Rosja i Ukraina są znaczącymi globalnymi dostawcami wielu produktów roślinnych – mówił nam niedawno Paweł Kowalski, ekspert z departamentu analiz makroekonomicznych w Banku Pekao. – Największe znaczenie dla stabilności światowego rynku mają one w przypadku zbóż – w ujęciu ilościowym razem odpowiadają za niemal 30 proc. światowego eksportu pszenicy, prawie 20 proc. eksportu kukurydzy i ponad 30 proc. eksportu jęczmienia. Na Rosję i Ukrainę przypada ponad 75 proc. ilościowego światowego eksportu oleju słonecznikowego, a udział w całkowitym globalnym eksporcie wszystkich olejów roślinnych sięga 14 proc. – wyliczał.

Tymczasem Rosja stara się uderzyć w potencjał produkcji rolnej Ukrainy. Z zajętych przez siebie terenów tego kraju wywozi zapasy przede wszystkim zbóż. Niszczy magazyny produktów rolnych w różnych częściach Ukrainy. Blokuje też jej porty morskie na Morzu Czarnym, uniemożliwiając eksport. W efekcie mieszkańcom, zwłaszcza uboższych regionów świata, na przykład Afryki, może w tym roku zagrozić głód.

– Zbudujemy silosy, tymczasowe silosy przy granicach Ukrainy, w tym na granicy z Polską. Dzięki temu możliwy będzie transport lądowy, przeładunek w silosach i dalsza wywózka do Europy, a stamtąd drogą morską na cały świat. Zabierze to jednak trochę czasu – powiedział Biden. Rozmówcy „Rzeczpospolitej" podkreślają, że rząd jest na inicjatywę otwarty, a rozmowy trwają.

O budowę silosów pytamy też przedstawicieli opozycji. W obecnej sytuacji ceny zboża i żywności to istotny temat polityczny, podobnie jak to, jak będą przebiegać zbiory w Polsce. – Jest rzeczą oczywistą, że trzeba pomóc Ukrainie wywieźć zboże, na które czeka Afryka Północna. Silosy w Polsce na pewno nie rozwiążą tego problemu, bo nie będziemy mieli takiej przepustowości, lepiej byłoby stworzyć międzynarodowy konwój, który pozwoliłby Ukrainie wywieźć zboże drogą morską – mówi nam poseł Stefan Krajewski z PSL. – Silosy w Polsce dodatkowo skomplikują i tak trudną sytuację na rynku zbóż, jesteśmy w przededniu żniw i za chwilę polscy rolnicy będą chcieli sprzedać zboże. To rządzący muszą zapewnić opłacalność naszej rodzimej produkcji, niosąc pomoc innym, w tym Ukrainie – zauważa w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Krajewski.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Rosja nie boi się pomocy USA dla Ukrainy. "Sytuacja na froncie się nie zmieni"
Konflikty zbrojne
Wyjaśniło się, dlaczego Izrael nie uderza na Iran? Doniesienia o układzie z USA
Konflikty zbrojne
Czy światu grozi III wojna światowa? Ukraiński premier ostrzega
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakuje "krytyczne obiekty wojskowe" Rosji
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Konflikty zbrojne
Holandia chce kupować zestawy Patriot dla Ukrainy. "Mamy pieniądze"