- Nie widzę tego połączenia, może poza połączeniem przez panikę i lęk, że wojna może przekształcić się w konflikt jądrowy - wyjaśniał prof. Andrzej Zybertowicz, zapytany, czy atak Rosji na Ukrainę zjednoczył świat.
- W ostatnich latach często powtarzano, że po tym, jak zostały zrealizowane 2 ważne cele polskiej polityki zagranicznej - wejście do NATO i do Unii, polskiej polityce zabrakło jakieś wspólnej doniosłej wizji racji stanu, która by godziła opozycję i rządzących. Zastanawiam się, czy koncepcja jakiejś unii polsko-ukraińskiej albo Rzeczypospolitej wielu narodów nie mogłaby być wspaniałą przygodą dla pokolenia młodych ludzi. To jest wyzwanie o wiele ambitniejsze niż włączenie się Polski do przecież już gotowych organizmów, jakim jest NATO i Unia. Mamy szansę zbudować nową płaszczyznę integracji, wykorzystać to, czego się nauczyliśmy z integracji europejskiej dla integracji wschodnioeuropejskiej, bez tamtych błędów, innymi ścieżkami, uwzględniającą naszą regionalną specyfikę - stwierdził doradca prezydenta, pytany o to, „jakie skojarzenia z wojną na Ukrainie będą miały za dwadzieścia lat nasze dzieci”.