"Zabójcy zacierają ślady. Rosyjskie mobilne krematoria zaczęły działać w Mariupolu. Po szerokim, międzynarodowym potępieniu ludobójstwa w Buczy, rosyjskie dowództwo nakazało niszczenie wszelkich dowodów zbrodni rosyjskiej armii w Mariupolu" - głosi oświadczenie.
Rada miejska podawała tydzień temu, że szacuje, iż w mieście zginęło 5 tys. osób, ale - jak dodaje - biorąc pod uwagę jego rozmiary, zniszczenie w czasie trwającej już ponad miesiąc blokady i zdecydowany opór, nawet kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców miasta mogło zginąć w wyniku działań zbrojnych.
Czytaj więcej
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, w rozmowie z francuską telewizją przekonywał, że polecenie wyco...
"Świat nie widział tragedii o skali takiej jak ta w Mariupolu od czasu nazistowskich obozów koncentracyjnych. Raszyści zmienili całe miasto w obóz śmierci. Niestety analogia ta zyskuje podstawy. To już nie jest Czeczenia czy Aleppo" - oświadczył mer Mariupola, Wadym Bojczenko.