Syryjska agencja informacyjna, SANA podaje, że izraelskie lotnictwo zaatakowało cele w Syrii z przestrzeni powietrznej Libanu, z miejsca położonego na północny wschód od Bejrutu. Według agencji "większość rakiet zostało strąconych przez syryjską obronę przeciwlotniczą".
Do ataku doszło dokładnie tydzień po tym, jak izraelska armia wystrzeliła dwie rakiety z terenu Wzgórz Golan w kierunku pustego budynku na południe od Damaszku. Jedna z tamtych rakiet została strącona. Nie jest jasne, czy były to rakiety ziemia-ziemia czy powietrze-ziemia.
Dwa tygodnie temu dwóch syryjskich żołnierzy zostało rannych w wyniku ataku powietrznego Izraela na cele w rejonie Hims.
W ciągu ostatniego roku Izrael zintensyfikował ataki na cele w Syrii, które prowadzi od kilku lat, w związku z obecnością w Syrii sił irańskich i Hezbollahu. Izrael obawia się, że Iran wykorzysta wojnę domową w Syrii, w której jest sojusznikiem prezydenta Syrii, Baszara el-Asada, do umocnienia obecności wojskowej w tym kraju.