Sojusz przeciwników rządu zwiększy presję na premiera Etiopii, Abiya Ahmeda, wobec ofensywy sił rebeliantów prowadzonych w kierunku stolicy kraju, Addis Abeby.
W związku z ofensywą premier Etiopii wprowadził we wtorek w kraju stan wyjątkowy.
Część grup formujących antyrządowy sojusz posiada swoje formacje zbrojne, chociaż nie jest pewne czy wszystkie dysponują takimi siłami.
Rzecznik premiera Etiopii, Billene Seyoum, pytana o ten sojusz odesłała agencję Reutera do wpisu na Twitterze, w którym podkreśliła, że polem walki, na którym przeciwnicy premiera powinni się byli z nim zmierzyć, były urny wyborcze we wrześniu 2021 roku.
Czytaj więcej
Państwa Afryki i kraje Zachodu wzywają do natychmiastowego zawieszenia broni w Etiopii. Tymczasem siły Frontu Wyzwolenia Tigraju (TPLF) i ich sojusznicy podają, że poczynili postępy w ofensywie przeciw stolicy kraju.
W czwartek państwa Afryki i Zachodu wezwały do natychmiastowego zawieszenia broni w Etiopii, gdzie od roku trwają walki między siłami rządowymi a rebeliantami z Tigraju, zarzucającymi premierowi państwa dążenie do nadmiernej centralizacji kosztem osłabienia regionów kraju. Premier odrzuca te oskarżenia.
W związku z ofensywą premier Etiopii wprowadził we wtorek w kraju stan wyjątkowy
Nowy antyrządowy sojusz przybrał nazwę Zjednoczonego Frontu Etiopskich Federalistów i Sił Konfederacyjnych. Do sojuszu przystąpił Ludowy Front Wyzwolenia Tigraju (TPLF), który rok temu rozpoczął rebelię przeciwko rządowi obecnego premiera.
Celem sojuszu jest "odwrócenie szkodliwych efektów rządów Abiya dla ludów Etiopii" - przekonują jego twórcy.
Zgłoś swój projekt w konkursie dla startupów i innowacyjnych firm