Dziś rano szef irańskie armii powiedział, że trwający impas między Teheranem a Waszyngtonem jest "starciem woli", a jakiekolwiek wrogie próby spotkają się z miażdżącą reakcją.
Napięcie między Iranem a USA wzrosło po informacji, że Pentagon planuje wysłać na Bliski Wschód kilka tysięcy dodatkowych żołnierzy.
Prezydent Donald Trump przywrócił w ubiegłym roku sankcje nałożone na Iran. - Po nałożeniu tych surowych sankcji nasz naród nie ugiął się pod presją mimo trudności w ich życiu - powiedział prezydent Rouhani cytowany przez państwową agencję informacyjną IRNA.
- Potrzebujemy sprzeciwu, aby nasi wrogowie wiedzieli, że jeśli zbombardują naszą ziemię, a nasze dzieci zostaną zabite, zranione lub wzięte do niewoli, nie zrezygnujemy z naszych celów dotyczących niepodległości naszego kraju i naszej dumy - dodał.
W niedzielę Trump napisał na Twitterze, że "jeśli Iran chce walczyć, to będzie to oficjalny koniec Iranu. Nigdy więcej nie groźcie Stanom Zjednoczonym!".