Wypowiedź ta była wielokrotnie przytaczana w sprawozdaniach medialnych relacjonujących konferencję z okazji 30-lecia powstania Wolnych Związków Zawodowych.
Byliśmy założycielami i działaczami WZZ i dlatego zostaliśmy zaproszeni do udziału w tym spotkaniu. Nasz głos zaświadczający prawdę historyczną został po raz pierwszy usłyszany przez szeroką opinię publiczną z Sali Kolumnowej Sejmu 7 września 2008 r.
Mamy nadzieję, że i teraz zostaniemy usłyszani, żądając od Lecha Wałęsy natychmiastowego wycofania jego oskarżenia i przeproszenia Anny Walentynowicz na forum publicznym. Oskarżenie Lecha Wałęsy pozbawione jest jakichkolwiek podstaw merytorycznych. Nikt nie uosabia „Solidarności” – ruchu „10 milionów Kowalskich” – lepiej niż Anna Walentynowicz.
Niejednokrotnie jako młody robotnik doświadczałeś, Lechu, wsparcia pani Ani, a także jej pomocy finansowej. Miała niewiele i tym „niewiele” dzieliła się z innymi, nie myśląc o sobie. Masz jej bardzo wiele do zawdzięczenia. Anna Walentynowicz zasługuje na najwyższy szacunek każdego Polaka i jest czysta jak łza. Czego niestety nie można powiedzieć o Tobie.Zwracamy się też do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich z prośbą o zainteresowanie publikacją portalu Onet.pl (PAP, PU/7.09.2008,18.40) zatytułowanego „Walentynowicz służyła bezpiece”. Nie jesteśmy fachowcami, ale w naszym odczuciu zarówno tytuł, jak i treść artykułu są niezgodne z zasadami kodeksu etyki dziennikarskiej.
Andrzej Runowski