Reklama

Bogusław Chrabota: Deficyt zaufania może nas zabić

Namawiamy opozycję, by porozumiała się z rządzącymi w sprawie terminu i metody przesunięcia wyborów. Tylko wspólna decyzja uchroni Polskę przed społecznymi niepokojami.

Publikacja: 02.04.2020 21:00

Bogusław Chrabota: Deficyt zaufania może nas zabić

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Od dawna, pewnie od samych początków wojny polsko-polskiej, najważniejszym deficytem polskiej polityki jest brak zaufania. Polityka w wydaniu poszczególnych partii może się różnić programem, wizją państwa, aksjologią, ale w ramach systemu demokratycznego to wzajemne zaufanie jest gwarantem sprawności jego mechanizmu.

W polskiej polityce brak tego zaufania i to jest główna przyczyna problemów naszego państwa. Zbyt często skonfliktowane strony i ich liderzy stosowali niedozwolone chwyty, zbyt często próbowali się ograć, zbyt często działano ze złymi intencjami lub przypisywano je sobie nawzajem. Mam wrażenie, że tak jest też dziś. Walczymy jako społeczeństwo z koronawirusem, często w cieniu wyjątkowego heroizmu lekarzy i służb publicznych, a klasa polityczna wciąż uprawia tę samą grę, wciąż pozostaje w beznadziejnym klinczu braku zaufania i wzajemnych podejrzeń. My zaś, Polacy, stajemy się tej gry zakładnikami.

Robi się to wyjątkowo czytelne w kontekście planowanych na 10 maja wyborów prezydenckich. Opozycja kwestionuje sens ich przeprowadzenia, ale daleko jej do przedstawienia konstruktywnych propozycji. Rządzący upierają się je przeprowadzić kompletnie wbrew dynamice pandemii i z pełnym ryzykiem narażenia zdrowia oraz życia narodu, a na swoją obronę szermują racjami politycznymi.

To nie tylko kwestia zagwarantowania drugiej kadencji Andrzejowi Dudzie, ale też przekonanie, że „totalna” – jak mówią – opozycja w sytuacji wprowadzenia któregoś ze stanów nadzwyczajnych zakwestionuje kontynuację prezydentury Andrzeja Dudy, wyprowadzi ludzi na ulice i doprowadzi do destabilizacji państwa. Te obawy to właśnie plon deficytu zaufania na polskiej scenie publicznej.

Reklama
Reklama

Dlatego „Rzeczpospolita” tak mocno apelowała o porozumienie i zgodne przesunięcie wyborów legalną ścieżką jednokrotnej zmiany konstytucji o rok. Mało kto z polityków, poza wicepremierem Jarosławem Gowinem i jego Porozumieniem, usłyszał ten apel. Czyżby Porozumienie było jedyną racjonalną i słuchającą opinii publicznej grupą polityczną w Polsce? Po raz kolejny namawiamy, by pójść ścieżką konsensusu.

Aby skutecznie przesunąć wybory – co się wydaje nieuniknione – potrzeba w tym trudnym momencie odrobiny zaufania. Namawiamy opozycję, by porozumiała się (są takie fora jak choćby Rada Bezpieczeństwa Narodowego) z rządzącymi w sprawie terminu i metody przesunięcia wyborów. Tylko wspólna decyzja, gwarancja uczciwego realizowania zobowiązań, uchroni Polskę przed niepokojami społecznymi, których ryzyko mogą przynieść przedłużające się restrykcje związane z pandemią.

Czy można liczyć na tę odrobinę wzajemnego zaufania i próbę koncyliacji, panowie Borysie Budko, Władysławie Kosiniaku-Kamyszu, panowie liderzy lewicy? Czy można liczyć i na pana, prezesie Jarosławie Kaczyński?

Komentarze
Ćwiek-Świdecka: Lepsza łata niż reforma. Kto odważy się naprawić polską ochronę zdrowia?
Komentarze
Jacek Cieślak: Wiedeński konkurs Eurowizji już stał się areną wojny o Gazę
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Weta prezydenta Karola Nawrockiego to bardziej weta Konfederacji niż PiS
Komentarze
Bogusław Chrabota: Dwie twarze Karola Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Pułapka negocjacji z Rosjanami
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama