Reklama
Rozwiń
Reklama

Panie z Tuskiem łeb w łeb

"Myśmy po prostu powiedzieli tak: powiemy to – ustami prezesa partii, czyli moimi – co powiedzieliśmy – oświadczył Jarosław Kaczyński tuż przed północą Dorocie Gawryluk – żeby dać szansę na to, żeby w Polsce wróciła normalna dyskusja polityczna, żeby skończyła się palikotyzacja polskiej polityki".

Aktualizacja: 06.02.2009 21:37 Publikacja: 06.02.2009 21:32

Usta mówią, dusza śpiewa – aż chce się odwrócić znany cytat z "Wesołej wdówki". Prezes PiS rozpoczął od Polsatu wędrówkę po telewizjach. Na razie zabiera ze sobą szalenie życzliwą publiczność, która najbardziej mu klaszcze, kiedy nie potrzeba. Zgodnie z życzeniem Kaczyńskiego palikotyzację zastąpiła feminizacja i najbardziej dyskutowany jest damski spot Prawa i Sprawiedliwości: "Ten spot jest tak zrobiony, że na końcu widać, kto tam rządzi, bo wychodzi Jarosław Kaczyński i pokazuje, kto jest najważniejszy" – recenzowała Katarzyna Piekarska z SLD. Ale prawdziwą analizę porównawczą zrobiła pisarka polityczka Manuela Gretkowska: "Plakat PiS bardzo dużo mówi, on jest bardzo uczciwy. Ja uważam, że jest znakomity i pokazuje lepiej pewną sytuację niż plakat wyborczy PO, kiedy panie szły w jednym rzędzie z Tuskiem, łeb w łeb, jak to się mówi. Natomiast tutaj kobiety są zamazane, są tłem".

"Moje przyjaciółki prezentowały się bardzo elegancko i z wielkim szykiem – broniła posłanek Elżbieta Jakubiak w TVN 24. – O gustach nie będę dyskutowała, a już na pewno nie z mężczyzną o gustach kobiety".

I właściwie w tym momencie powinien ostro wkroczyć do dyskusji pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania Elżbieta Radziszewska, bo pani poseł wyraźnie poniżyła gust brzydszej części ludzkości. Ale Radziszewska straciła całkowicie zaufanie społeczne, gdy w feministycznej debacie u Lisa powiedziała: "Pozwólcie mi, panie, skończyć, bo ja tu widzę jest sabat czarownic nade mną jedną".

Panie premierze, chyba dymisja powinna już leżeć na stole. Jak pełnomocnik równego traktowania może nazywać przeciwniczki polityczne czarownicami?

Ale na koniec wróćmy do myśli Jarosława Kaczyńskiego: "Jestem sceptycznie nastawiony do polityki imitacyjnej".

Reklama
Reklama

Z takimi poglądami prezes PiS nie wróci do władzy. W polskiej polityce wszystko jest podróbką.

[b][link=http://blog.rp.pl/lutomski/2009/02/06/panie-z-tuskiem-leb-w-leb/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Usta mówią, dusza śpiewa – aż chce się odwrócić znany cytat z "Wesołej wdówki". Prezes PiS rozpoczął od Polsatu wędrówkę po telewizjach. Na razie zabiera ze sobą szalenie życzliwą publiczność, która najbardziej mu klaszcze, kiedy nie potrzeba. Zgodnie z życzeniem Kaczyńskiego palikotyzację zastąpiła feminizacja i najbardziej dyskutowany jest damski spot Prawa i Sprawiedliwości: "Ten spot jest tak zrobiony, że na końcu widać, kto tam rządzi, bo wychodzi Jarosław Kaczyński i pokazuje, kto jest najważniejszy" – recenzowała Katarzyna Piekarska z SLD. Ale prawdziwą analizę porównawczą zrobiła pisarka polityczka Manuela Gretkowska: "Plakat PiS bardzo dużo mówi, on jest bardzo uczciwy. Ja uważam, że jest znakomity i pokazuje lepiej pewną sytuację niż plakat wyborczy PO, kiedy panie szły w jednym rzędzie z Tuskiem, łeb w łeb, jak to się mówi. Natomiast tutaj kobiety są zamazane, są tłem".

Reklama
Komentarze
Sposób na Donalda Trumpa. Lewicowa rewolucja w Nowym Jorku
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Wielka inba w edukacji. Czy rząd Donalda Tuska straci poparcie nauczycieli?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego afera z działką pod CPK nie cichnie, czyli co najbardziej martwi PiS
Komentarze
Estera Flieger: Kultura, głupcze. Dla Donalda Tuska to niestety tylko gadżet
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Wynik wyborów w Holandii nadzieją dla Europy
Reklama
Reklama