Tak płacą partie – woła z pierwszej strony „Gazeta Wyborcza" rozliczając PO i PiS z 34 mln zł jakie dostały w ramach dotacji z budżetu. W ubiegłym roku na rachunkach PO widniały m.in. drogie garnitury, a w PiS gigantyczną pozycję stanowiła ochrona prezesa Kaczyńskiego.
Czy coś się zmieniło? Nie. PiS wciąż wydaje na ochronę prezesa, ale o 700 tys. więcej niż rok temu – 1,8 mln zł. W PO dalej kupują sobie odzież – wydano na to prawie 28 tys zł. Nie pożałowano też Jackowi Krukowi, szefowi biura krajowego partii. Na konto jego firmy szkoleniowej Platforma przelała w ub. roku 100 tys. zł podobno za szkolenia w „wiedzy obywatelskiej". PiS też płaci swoim – donosi „Gazeta" i podaje przykład Bartłomieja Rajcherta, b. dyrektora zarządzającego PiS, a dziś prezesa fundacji Nowy Kierunek. To na konta fundacji trafiło od PiS 230 tys. zł, a na konto prezesa 9,8 tys. zł.
Istotne pozycje w wydatkach obu ugrupowań zajmują też sondaże. A u PO tak jak przed rokiem sporo idzie też na restauracje i zakupy win. Ale tym razem ponoć bezalkoholowych. Więcej o tym na co wydają pieniądze z dotacji budżetowych PO i PiS w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej".
W „Dzienniku Gazecie Prawnej" jak co piątek dominują dziś duże magazynowe teksty. Już na drugiej stronie w artykule „Projekt dziecko" Marcin Hadaj zastanawia się nad tym dlaczego chcemy, by 10-latek był dorosły? Odwołując się do licznych badań socjologicznych autor dochodzi do wniosku, że... nie dzieciństwo nie może polegać na celowości.
W dyskusji o tym co wybrać OFE czy ZUS w „DGP" dwie ciekawe rozmowy na temat polskiego systemu emerytalnego. Peter Diamond i Nicholas Barr, autorzy książki „Reformy systemu emerytalnego. Krótki przewodnik" przekonują, że Polska zmieniła swój system emerytalny pod dyktando Banku Światowego lekceważąc przy tym zagrożenia. Szkoda tylko, że wprost nie mówią co wybrać...