Estera Flieger: Karol Nawrocki jest decyzją Jarosława Kaczyńskiego. Kryzys uderza w przywództwo w partii

To nie były szachy 5D: o tym, że Jarosław Kaczyński postawił na Karola Nawrockiego zdecydowała najpewniej osobista sympatia. A przede wszystkim to, że kandydat nie zagraża jego przywództwu w partii. Czyżby?

Publikacja: 07.05.2025 15:52

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP/Szymon Pulcyn

„Wśród tych decyzji (Jarosława Kaczyńskiego – red.) jestem ja” – powiedział podczas konwencji zorganizowanej w Łodzi 27 kwietnia Karol Nawrocki. To oczywiste, że decyzja o tym, kto będzie kandydatem PiS w wyborach prezydenckich, należała do prezesa partii. Jarosław Kaczyński miał brać pod uwagę zarówno to, czy Karol Nawrocki skojarzy się wyborcom z bezpieczeństwem (spodziewano się, że będzie to główny temat kampanii), jak i spójność PiS, a raczej trwałość swojego przywództwa. 

A jeśli to właśnie na wyniku Karola Nawrockiego wisi przywództwo Jarosława Kaczyńskiego? Kryzys w kampanii kandydata popieranego przez PiS bezpośrednio w to przywództwo. 

Za wcześnie, by ogłosić porażkę Karola Nawrockiego. Ale zarządzanie kryzysowe w sztabie kandydata PiS nie istnieje

Nie musi to być nokaut. Być może Karol Nawrocki – nawiązując do terminologii sportowej, albowiem jest bokserem – nie jest jeszcze liczony. A inaczej: za wcześnie, by ogłosić porażkę popieranego przez PiS kandydata. Być może rację mają ci, którzy twierdzą, że afera mieszkaniowa nie zaszkodzi Karolowi Nawrockiemu. A może intuicja lepiej podpowiada jednak tym komentatorom, którzy uważają, że wpłynie na wynik wyborów. Czy przekracza granice baniek? A może wręcz przeciwnie, wyborców PiS – starszych, czułych na problemy mieszkaniowe – nie zdemobilizuje? Sprawa służy polaryzacji i odwróci polityczną dynamikę: referendum – jak chciała prawica – w sprawie rządu Donalda Tuska przekształci się w głosowanie przeciwko powrotowi PiS do władzy? 

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Co afera mieszkaniowa mówi nam o Karolu Nawrockim?

Na razie afera mieszkaniowa ujawniła słabości kampanii, sztabu i kandydata: Karol Nawrocki nie ma doświadczenia, a na dodatek cechują go deficyty retoryczne i ujemna charyzma. Okręt miał płynąć po spokojnych wodach, tymczasem osiada na pierwszej rafie: zarządzanie kryzysowe w sztabie nie istnieje, choć płaci za to nie jego szef – Paweł Szefernaker, a rzeczniczka Emilia Wierzbicki. 

Przywództwo Jarosława Kaczyńskiego w PiS może być zagrożone jak nigdy wcześniej

Można tylko wyobrazić sobie, co dzieje się pod dywanem w PiS: wszyscy, którzy wątpili w wybór prezesa, otrzymali właśnie do ręki kilka niezłych argumentów. Bo to nie były szachy 5D: o tym, że Jarosław Kaczyński postawił na Karola Nawrockiego, zdecydowała najpewniej osobista sympatia. Choć nie tylko. 

Czy Jarosław Kaczyński uwierzył w projekt „Andrzej Duda 2.0”, czy zważył racje: wynik w wyborach jest dla niego równie ważny, co jedność PiS i władza w partii, której mógłby zagrozić silny kandydat wprost z jej wnętrza? Kawa nie wyklucza herbaty. Może się jednak okazać, że Jarosław Kaczyński – jak mówi przysłowie – cnotę straci, a rubelka nie zarobi, bo jego przywództwo będzie zagrożone jak nigdy wcześniej.

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców

Jest tu kilka zmiennych: to np. wynik Konfederacji (Sławomir Mentzen poczuł zew i wprost atakuje Karola Nawrockiego). I skala poparcia dla Karola Nawrockiego. Koncepcja „kandydata obywatelskiego” okazała się podobna do czaczy: krok do przodu, krok do tytułu – raz atutem miało być to, że kandydat jest z zewnątrz, by chwilę później PiS musiał przekonywać własny elektorat o silnych związkach Nawrockiego z partią. W końcu kilka miesięcy zajęło zbudowanie poparcia mniej więcej takiego, jakie ma PiS. Ile z tego zostanie?

Od wyniku wyborów prezydenckich zależy więc przyszłość PiS. A w takiej sytuacji żądzy wewnętrznych rozliczeń wcale nie musi zaspokoić obwinienie o porażkę rzeczniczki. 

„Wśród tych decyzji (Jarosława Kaczyńskiego – red.) jestem ja” – powiedział podczas konwencji zorganizowanej w Łodzi 27 kwietnia Karol Nawrocki. To oczywiste, że decyzja o tym, kto będzie kandydatem PiS w wyborach prezydenckich, należała do prezesa partii. Jarosław Kaczyński miał brać pod uwagę zarówno to, czy Karol Nawrocki skojarzy się wyborcom z bezpieczeństwem (spodziewano się, że będzie to główny temat kampanii), jak i spójność PiS, a raczej trwałość swojego przywództwa. 

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Po oświadczeniu Karola Nawrockiego pozostaje zadać jedno pytanie
Komentarze
Jan Zielonka: Wirus megalomanii
Komentarze
Jarosław Kuisz: Polska. Kraj jak z „Żartu” Milana Kundery
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Co afera mieszkaniowa mówi nam o Karolu Nawrockim?
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Czy Friedrich Merz będzie ukochanym kanclerzem Polaków?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku