W czasach mojej młodości śpiewaliśmy z nadzieją piosenkę o murach, które „runą i pogrzebią stary świat”. Dzisiaj pośpiesznie budujemy mury na granicy wschodniej, a niektórzy chcą też muru na granicy zachodniej. W młodości chcieliśmy sprywatyzować i umiędzynarodowić naszą niewydolną gospodarkę, a dzisiaj słyszymy, że trzeba ją polonizować czy nacjonalizować. W młodości mieliśmy marzenie o wstąpieniu do zjednoczonej Europy, a dzisiaj blokujemy kolejne wspólne przedsięwzięcia Unii, takie jak pakt migracyjny czy Zielony Ład. W młodości żądaliśmy od władzy przestrzegania prawa międzynarodowego, a dziś przyklaskujemy władzy, gdy te prawa zawiesza lub ignoruje.
Czytaj więcej
Europa jest ponownie w centrum debat politycznych i niestety wciąż powielamy te same błędne schem...
Suwerenność dla Polski jest iluzją albo „zorganizowaną hipokryzją”
Ktoś powie, że historia kołem się toczy, a mnie się wydaje, że cierpimy na groźną chorobę megalomanii. Nie chcemy przecież wracać do komunizmu, lecz twierdzimy, że wszelkie problemy możemy rozwiązywać sami według naszych, a nie wspólnych reguł. Globalizacja, integracja i oparta na sztywnych zasadach współpraca międzynarodowa wyszły z mody, bo przeszkadzają w realizacji świetlanej wizji silnej i suwerennej Polski.
Problem w tym, że dla państw takich jak Polska suwerenność jest albo iluzją, albo „zorganizowaną hipokryzją”, by użyć tytułu słynnej książki Stephena Krasnera. Jeśli chcemy, by Polska rosła w siłę, to musimy mieć partnerów i sojuszników. Współpraca tylko wtedy jest owocna, gdy się opiera na pewnych prawach i zasadach, których trzeba rygorystycznie przestrzegać. Inaczej jest bałagan. Może mi ktoś wytłumaczy, jak w pojedynkę walczyć z Rosją, pandemią, spekulacją finansową czy nielegalną migracją?
Czytaj więcej
Mamy obecnie proeuropejski rząd, który sprzeciwia się kluczowym elementom polityki europejskiej,...