Reklama

Jędrzej Bielecki: Trump rozmawia z Putinem. Europa wstrzymuje oddech

To, czego obawiano się od dawna, staje się na naszych oczach faktem. Amerykański prezydent podjął bezpośrednie negocjacje z rosyjskim dyktatorem ponad głowami Europejczyków. A być może i Ukraińców.

Publikacja: 12.02.2025 19:17

Donald Trump

Donald Trump

Foto: REUTERS/Kevin Lamarque

O inicjatywie dyplomatycznej Donalda Trumpa na razie wiemy niewiele. Prezydent poinformował jedynie w mediach społecznościowych, że rozmawiał z Władimirem Putinem półtorej godziny i była to rozmowa „bardzo produktywna”. Zapowiedział też, że rozpoczynają się formalne rokowania pokojowe, a po stronie amerykańskiej poprowadzi je sekretarz stanu Marco Rubio.

Rozmowa z Trumpem oznacza koniec izolacji Putina

Już sama rozmowa z Trumpem jest wielkim sukcesem rosyjskiego dyktatora. Od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę trzy lata temu był on całkowicie izolowany przez Joe Bidena i szerzej – przez zachodnich przywódców. Uważano go za zbrodniarza wojennego. Teraz okazał się równym partnerem najważniejszego przywódcy świata. Więcej: obaj liderzy zapowiedzieli, że wzajemnie odwiedzą się we własnych krajach. 

Czytaj więcej

Czy USA porzucą Ukrainę? Bez nich Putin może zaatakować Europę już za pięć lat

Ale niepokojących wiadomości pojawiło się w tę środę więcej. Nowy sekretarz obrony USA Pete Hegseth oświadczył w Brukseli, że Ukraina ani nie ma co liczyć na powrót do granic sprzed 2014 r. ani na członkostwo w NATO. Oba postulaty może były mało realne, ale nie bardzo wiadomo, dlaczego Biały Dom nie chciał się na nie zgodzić dopiero po twardych rokowaniach, w zamian za równie istotne ustępstwa ze strony Putina. Nie da się więc wykluczyć, że Trump chce po prostu uwolnić się od ukraińskiego ciężaru, umyć ręce i skoncentrować na sprawach wewnętrznych lub ewentualnie na rywalizacji z Chinami.

Jest to tym bardziej niepokojące, że Hegseth zapowiedział także, że amerykańscy żołnierze nie wezmą udziału w ewentualnej misji rozjemczej, jaka mogłaby gwarantować w ramach porozumienia pokojowego obecną linię frontu. 

Reklama
Reklama

Polska odmówiła udziału w misji pokojowej, jaką proponował Macron. To może być historyczny błąd

Sam prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział w środę w wywiadzie dla „Guardiana”, że gwarancje bezpieczeństwa dla jego kraju bez udziału Ameryki są warte niewiele. Czyżbyśmy więc byli świadkami spełnienia się obaw o to, że Trump zasadniczo przystanie na warunki Putina i zgodzi się na faktyczne podporządkowanie Ukrainy Rosji? Sam powiedział na początku tygodnia w wywiadzie dla Fox News: „może Ukraina stanie się częścią Rosji, a może nie”. 

Czytaj więcej

Trump rozmawiał z Putinem i Zełenskim. „Niech Bóg błogosławi narody Rosji i Ukrainy"

Emmanuel Macron ostrzegał przed tym od dawna. Mówił, że jeśli zjednoczona Europa nie uzgodni konkretnego planu swojego udziału w zakończeniu wojny w Ukrainie, zaczynając od misji rozjemczej, po prostu nie będzie się liczyła w rokowaniach pokojowych, które przesądzą o jej własnym bezpieczeństwie. Francuski prezydent nie przekonał jednak do swojej idei właściwie nikogo. W szczególności Polska odmówiła w nim udziału. Donald Tusk najwyraźniej uznał, że u progu wyborów prezydenckich nie powinien straszyć Polaków udziałem w ukraińskim konflikcie. Historia oceni, czy miał rację. 

Komentarze
Bogusław Chrabota: Dwie twarze Karola Nawrockiego
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Pułapka negocjacji z Rosjanami
Komentarze
Bogusław Chrabota: Polskie psy zakładnikami w wojnie pałaców
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy Ameryka ma wciąż jeszcze przewagę moralną nad Rosją?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego Jarosław Kaczyński i PiS przestają słuchać, gdy usłyszą „Niemcy”?
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama