Reklama

Jacek Nizinkiewicz: Grzegorz Braun lub Janusz Korwin-Mikke wystartuje w wyborach prezydenckich. Nawrocki może się ucieszyć

Do biegu o prezydenturę Polski nie stanęli jeszcze wszyscy kandydaci. PiS liczy, że w drugiej turze wyborów prezydenckich większość pretendentów zaapeluje do głosowania na Karola Nawrockiego. Jak dowiaduje się „Rzeczpospolita”, w wyborach kandydować ma Grzegorz Braun lub Janusz Korwin-Mikke.

Publikacja: 03.12.2024 18:41

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki

Foto: PAP/Jacek Praszkiewicz

Sławomir Mentzen w sondażach prezydenckich jest trzeci. Ostatnie badanie opinii publicznej przeprowadzone przez pracownię Opinia24 dla „Faktów” TVN i TVN24 daje liderowi Konfederacji 12-proc. poparcie. Wyborców Mentzena przybywa. Silna trzecia pozycja nie wydaje się zagrożona, tym bardziej w przypadku słabnących notowań Szymona Hołowni, który po sprawie Collegium Humanum potrzebuje odbicia i zamknięcia niefortunnego, ale nie dyskwalifikującego go tematu. Lider Polski 2050 dzisiaj jest czwartą, nie trzecią drogą polityczną.

Kampania oficjalnie nawet jeszcze się nie zaczęła. Wiele może się przez ponad pół roku zmienić. Również dla czołówki peletonu prezydenckiego, w tym Sławomira Mentzena. Bo na prawo od Konfederacji jest spora przestrzeń do zagospodarowania.

Wybory prezydenckie 2025: kto wyrośnie na prawo od Konfederacji

Sukces Konfederacji i Mentzena wynika z ucywilizowania politycznego. Kandydat tej partii nie mówi już o piątce Mentzena, nie jest radykalny w kwestiach światopoglądowych ani nie zieje antyukraińskim ogniem. Konfederacja stała się alternatywą dla liberalnej gospodarczo PO i Polski 2050.

Czytaj więcej

Sondaż: Znaczny spadek poparcia dla PiS, partia Tuska na pierwszym miejscu

Sławomir Menzten potrafi przekonać do siebie zawiedzionych obecną i poprzednią władzą przedsiębiorców, w szczególności tych mniejszych. A także mężczyzn mających przekonanie, że ich rola w świecie maleje, oraz wyborców rozumujących na tzw. chłopski rozum. Pozycja Konfederacji będzie rosła, podobnie jak poparcie dla Mentzena. Do czasu.

Reklama
Reklama

Grzegorz Braun lub Janusz Korwin-Mikke odbiorą część głosów Sławomirowi Menztenowi

Start w wyborach prezydenckich rozważa Janusz Korwin-Mikke. Kontrowersyjny polityk od dekad bierze udział w wyborach prezydenckich. Nie inaczej może być i tym razem, mimo że zaplecze partyjne i finansowe ma śladowe. Jednak nie spektakularna kampania wyborcza stała zawsze za byłym liderem Konfederacji, ale bezpardonowo wyrażane poglądy, których nie bał się głosić, gdy część Polaków nie miała odwagi głośno ich artykułować. Jednak lider Korwin-Mikke swoje kandydowanie uzależnia od startu Grzegorza Brauna – dowiaduje się „Rzeczpospolita”.  

30 października obaj zorganizowali w Sejmie konferencję prasową, podczas której padły skandaliczne słowa: „Po zajęciu Buczy przez wojska ukraińskie oczywiście, jak wszyscy, wierzyłem, że Rosjanie, wycofując się, wymordowali nieszczęsnych Ukraińców. Niestety następnie z każdym tygodniem narastały wątpliwości. Już po dwóch miesiącach byłem na 80 proc. przekonany, że to wcale nie Rosjanie, a po trzech miesiącach już byłem przekonany w 100 proc., robiąc bardzo dokładne śledztwo” – przekonywał Janusz Korwin-Mikke. Z kolei Grzegorz Braun powiedział, że „zbrodnia w Buczy posłużyła jako pałka w walce o to, by wojna na Ukrainie trwała w nieskończoność”. Obaj chcą powołania międzynarodowej komisji w sprawie masakry w Buczy.

Wraz z rosnącymi antyukraińskimi nastrojami w Polsce poparcie dla Brauna lub Korwin-Mikkego może nie być wcale tak małe. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku Braun uzyskał mandat europosła z poparciem prawie 114 tys. wyborców. Przeskoczył jedynkę na liście i dostał się do PE. Skandale z jego udziałem tylko dają mu rozgłos.

Skrajna prawica zjednoczy się wokół Karola Nawrockiego?

Sławomir Mentzen ani tym bardziej Grzegorz Braun i Janusz Korowin-Mikke nie mają szans wejść do drugiej tury. Ale ważne będzie, komu przekażą poparcie. I nie tylko, co zrobi ten trzeci – jak w 2015 roku, gdy Paweł Kukiz wskazał, żeby jego wyborcy zagłosowali na Andrzeja Dudę – ale również to, komu głosy przekażą mniejsi gracze.

Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że Mentzen, Braun i Korwin-Mikke są w stanie wskazać swoim wyborcom, żeby w drugiej turze głosowali na Karola Nawrockiego. Ale pod pewnymi warunkami. – Nie wskażemy kandydata, który popiera LGBT+, Zielony Ład, szkodliwe unijne regulacje itp. – słyszymy od jednego z potencjalnych kandydatów. Rafał Trzaskowski głosu skrajnej prawicy na pewno więc nie dostanie. Ale już Karol Nawrocki może sięgnąć po radykalny elektorat, który jest nawet obcy PiS-owi. Jako prezes IPN współpracował z narodowcami i skrajną prawicą.

Reklama
Reklama

Kandydujący Grzegorz Braun lub Janusz Korwin-Mikke zabiorą Nawrockiemu wyborców w pierwszej turze, ale w drugiej mogą go tylko wzmocnić. Pytanie, czy wystarczająco i za jaką cenę.

Komentarze
Bogusław Chrabota: Wizyta zakończona sukcesem
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Ratunek dla Ukrainy. Donald Tusk dał radę, Karol Nawrocki nie
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Karol Nawrocki atakuje Okrągły Stół? Gra toczy się o pamięć i władzę
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy Zełenski zrozumie, że Nawrocki stał się zakładnikiem Brauna i Mentzena
Komentarze
Bogusław Chrabota: Psi bilans. Dlaczego Karol Nawrocki stoi po złej stronie historii?
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama