Jędrzej Bielecki: Francuzi dzwonią do Szojgu, czyli jak Emmanuel Macron wpadł w pułapkę Putina

Emmanuel Macron polecił francuskiemu ministrowi obrony nawiązać z Moskwą współpracę w walce z terroryzmem. Rosja to wykorzystała do podważenia solidarności Zachodu z Ukrainą.

Publikacja: 04.04.2024 14:41

Inicjatywa Emmanuela Macrona podaje w wątpliwość jego nową, twardą linię wobec Putina.

Inicjatywa Emmanuela Macrona podaje w wątpliwość jego nową, twardą linię wobec Putina.

Foto: LUDOVIC MARIN / POOL / AFP

Na cztery miesięcy przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu priorytetem dla Emmanuela Macrona jest powstrzymanie na terenie Francji zamachów tzw. Państwa Islamskiego. Jean-Charles Brisard, dyrektor paryskiego Centrum ds. Walki z Terroryzmem, przyznaje, że w ostatnim czasie francuskim służbom udało się powstrzymać już kilka prób ataków terrorystycznych.

Udany zamach na dużą skalę miałby katastrofalny skutek dla dynamiki politycznej w kraju. Już teraz sondaże dają dużą szansę na zwycięstwo w wyborach prezydenckich w 2027 roku Marine Le Pen. Gdyby się okazało, że obecne władze nie są w stanie zapewnić podstawowego bezpieczeństwa Francji, poparcie dla skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego poszybowałoby w górę. 

Dlaczego Francja zwróciła się o pomoc do Rosji

Właśnie dlatego w środę Macron polecił swojemu ministrowi obrony Sébastienowi Lecornu nawiązanie kontaktu telefonicznego ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Szojgu. To była pierwsza taka rozmowa od wiosny 2022 roku. Trwała aż godzinę. 

Czytaj więcej

Rosja: Francja poprosiła pilnie o rozmowę z Szojgu. Otrzymała ostrzeżenie

Brisard tłumaczy, że mimo zamachu na klub Crocus City Hall pod Moskwą 22 marca rosyjskie służby mają dobre rozpoznanie organizacji terrorystycznych. Chodzi w szczególności o Tadżykistan, skąd wywodzi się coraz więcej zamachowców. Ale Kreml kontroluje też znaczną część Sahelu, gdzie działa inna gałąź tzw. Państwa Islamskiego. To miękkie podbrzusze Europy.

Bilans francuskiej inicjatywy jest jednak dla Macrona słaby przede wszystkim dlatego, że podaje w wątpliwość jego nową, twardą linię wobec Putina

Wojna w Ukrainie, która pochłonęła już setki tysięcy ofiar, jest jednak tak istotna dla reżimu Władimira Putina, że byłoby naiwne oczekiwać, że ten nie wykorzysta strachu Francuzów przed zamachowcami do osłabienia zachodniego frontu solidarności z Kijowem. W swojej wersji rozmowy rosyjskie ministerstwo obrony podało więc, że Francuzi są gotowi do „dialogu” w sprawie Ukrainy. Wedle tego sprawozdania, któremu od razu zaprzeczyły francuskie władze, podstawą do przywrócenia pokoju mogłoby być tzw. porozumienie z Istambułu: plan wstrzymania działań wojennych nakreślony już na początku wojny przez Recepa Erdogana, który bardzo szybko poszedł jednak w zapomnienie.

Rosjanie sugerują, że Francja mogła brać udział w zamachach w Moskwie

Wbrew wszelkim faktom Siergiej Szojgu zasugerował także, że za zamachem w Moskwie stać mogła nie tylko Ukraina, ale i jej „zachodni mocodawcy”. „Mamy nadzieję, że francuskie tajne służby nie stoją za tym wszystkim” – miał powiedzieć Rosjanin. 

Sondaże pokazują, że nadspodziewanie duża część Rosjan wierzy w taką wersję wydarzeń. Bilans francuskiej inicjatywy jest jednak dla Macrona słaby przede wszystkim dlatego, że podaje w wątpliwość jego nową, twardą linię wobec Putina. Z jednej strony wskazuje on, że niczego, w tym także wysłania francuskich wojsk na front, nie można wykluczyć, gdy idzie o wsparcie Ukrainy. Z drugiej pokazuje, że jednak gdy pojawia się zagrożenie atakiem na terenie Francji, Moskwa może być partnerem do rozmów. Putin z pewnością wyciągnie z tego wniosek, że Zachód nie jest aż tak silny, jak to stara się pokazać. 

Na cztery miesięcy przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu priorytetem dla Emmanuela Macrona jest powstrzymanie na terenie Francji zamachów tzw. Państwa Islamskiego. Jean-Charles Brisard, dyrektor paryskiego Centrum ds. Walki z Terroryzmem, przyznaje, że w ostatnim czasie francuskim służbom udało się powstrzymać już kilka prób ataków terrorystycznych.

Udany zamach na dużą skalę miałby katastrofalny skutek dla dynamiki politycznej w kraju. Już teraz sondaże dają dużą szansę na zwycięstwo w wyborach prezydenckich w 2027 roku Marine Le Pen. Gdyby się okazało, że obecne władze nie są w stanie zapewnić podstawowego bezpieczeństwa Francji, poparcie dla skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego poszybowałoby w górę. 

Pozostało 80% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jan Skoumal: Pocztówka z Głubczyc do szefowej niemieckich nacjonalistów
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Amerykański majstersztyk Beniamina Netanjahu. Przemowa w Kongresie Amerykanom się spodobała
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Roman Giertych ratuje koalicję. Znowu
Komentarze
Bartłomiej Sawicki: Nowe opłaty od emisji uderzą Polaków po kieszeni, bo rząd nie uczy się na błędach
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Krzykiem i przekleństwami prawa aborcyjnego się nie zmieni