Złe wady pośmiertnych polityków

– Wytworzyła się grupa zawodowych, dośmiertnych polityków. Czas, żeby oni schodzili ze sceny– powiedział Krzysztof Janik, wracając na lewicową arenę. Oczywiście byłemu ministrowi spraw wewnętrznych chodzi o to, żeby zeszli inni, to wtedy zrobi się miejsce dla niego.

Publikacja: 28.11.2007 22:49

– Cała ta sytuacja dowodzi, że na Rozbrat brak nowych wiatrów – komentował jeszcze młodszy duchem Janusz Rolicki. To fakt, że w SLD prawie wszystko przeminęło z wiatrami, z wyjątkiem ludzi. A młodzi naprawdę zaczynają się wkurzać:

– Problem polega na tym, że Wojciech Olejniczak kojarzony jest bardziej z Krzysztofem Janikiem, z całym szeregiem powiedziałbym emerytowanych politycznie, intelektualnie, czy ideowo działaczy LiD – wyżalił się Sławomir Sierakowski, ostatnia nadzieja polskiej lewicy. Skoro naczelny "Krytyki Politycznej" wspiął się ostatnio na prawdziwą scenę dzięki staruszkowi Witkacemu, to i na polityczną wdrapie się po plecach Janika. Temu ostatniemu zresztą tak bardzo zależy na pozostaniu w kręgu władzy, że błagalnym głosem mówił: – Mam nadzieję, że Sławek Sierakowski nie chciał mnie obrazić, mówiąc, że jestem intelektualnym emerytem.

Lepiej dbają o siebie emeryci z prawicowej sceny. – Dwa tygodnie urlopu, wspaniałego, cudownego, w cudownym klimacie – promieniał we wtorek Zbigniew Religa. – Wszystko wspaniałe, również to, że nie było polskiej telewizji.

Profesor jest do tego stopnia optymistą, że uważa, iż jego program teraz będzie realizował rząd PO.

Zbigniew Wassermann nie jest tak opalony i wygląda, jakby go coś w środku męczyło: – To nie jest dobry czas, żeby na zewnątrz rozdrapywać pewne rany, niezależnie czy racja jest głęboko i uzasadniona, czy nie.

– Panowie, spróbujmy zrobić coś razem, zamiast wzajemnie doszukiwać się jakichś złych wad – zawołał na koniec Krzysztof Janik.

Zgoda, pod warunkiem że nasze wady nie będą złe.

– Cała ta sytuacja dowodzi, że na Rozbrat brak nowych wiatrów – komentował jeszcze młodszy duchem Janusz Rolicki. To fakt, że w SLD prawie wszystko przeminęło z wiatrami, z wyjątkiem ludzi. A młodzi naprawdę zaczynają się wkurzać:

– Problem polega na tym, że Wojciech Olejniczak kojarzony jest bardziej z Krzysztofem Janikiem, z całym szeregiem powiedziałbym emerytowanych politycznie, intelektualnie, czy ideowo działaczy LiD – wyżalił się Sławomir Sierakowski, ostatnia nadzieja polskiej lewicy. Skoro naczelny "Krytyki Politycznej" wspiął się ostatnio na prawdziwą scenę dzięki staruszkowi Witkacemu, to i na polityczną wdrapie się po plecach Janika. Temu ostatniemu zresztą tak bardzo zależy na pozostaniu w kręgu władzy, że błagalnym głosem mówił: – Mam nadzieję, że Sławek Sierakowski nie chciał mnie obrazić, mówiąc, że jestem intelektualnym emerytem.

Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wykręcajcie nam rąk patriotyzmem, czyli wojna pod flagą biało-czerwoną
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Grzegorz Braun testuje siłę państwa. Czy może więcej i pozostanie bezkarny?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Kazimierz Groblewski: Ktoś powinien mocniej zareagować na antysemityzm Grzegorza Brauna
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne