O pilnej potrzebie adiustacji

Jacek Sobala ani mi brat, ani swat, jego Trójkę uważam za gorszą od tej Skowrońskiego. "Solidarni 2010" mnie znudzili, a "Wiadomości" oglądam rzadko, ale zwykle mi się nie podobają

Publikacja: 27.05.2010 21:12

Z tym zestawem poglądów zapewne mógłbym pomaszerować wprost do TOK FM albo i do sąsiadującej z nim redakcji pewnej dużej gazety. Tyle tylko, że tam nikt się nie zastanawia, czy Sobala robił dobre radio, a powrót doń Marka Niedźwieckiego aby na pewno zwiększy jego inteligencką renomę. Tam wszystko jest jasne – Sobala to pisowski namiestnik, jeszcze gorszy niż poprzedni pisowiec Skowroński (ach, ten wspaniały interwał samoobronowolewicowej pani Magdy!), a tacy ludzie w mediach pracować nie powinni.

Tak jak Pospieszalski. Co z tego, że zawsze zaprasza obie strony sporu, skoro sam jest stronniczy. A mógłby być bezstronny niczym Jacek Żakowski dbający o pluralizm poglądów swych gości (w jednym programie Nowakowska, Jonas i Kuczyński). Gdyby, jak Żakowski, zasiadał w radzie programowej eseldowskiego Centrum Politycznych Analiz (rozumiem, że nie może toto nazywać się po polsku Centrum Analiz Politycznych, bo skrót nazbyt dobrze oddawałby istotę owego ciała), byłby dziennikarzem niezależnym, a tak jest pisowskim propagandystą. Proste jak logika pani Kidawy-Błońskiej.

A "Wiadomości"? Jacka Karnowskiego nie ratuje wieloletnia praca w BBC, a jego reporterom nie pomagają CV pełne jak nie TOK FM, to TVN 24. Dziś nie trzeba, a nawet nie powinno się ich oglądać. Do tego, by wiedzieć, co o nich myśleć, wystarczy przeczytać, co ma o nich do powiedzenia tak wyczulona na standardy pani Wielowieyska, że o zawodowych cynglach nie wspomnę.

Mnie, a nie jestem naiwnym idealistą, marzy się Trójka dyrektora Sosnowskiego z wywiadami Sobali, publiczna telewizja z Lisem i Pospieszalskim, wreszcie drapieżne "Wiadomości" poszukujące własnych newsów, a nie skupiające się na oficjałkach.

Tak, wiem. Byłby to pisowski zamach stanu. Prezesem prawdziwie odzyskanej TVP powinien być Żakowski, a radia – Marek Majewski. Publicystykę dostałby wtedy Wołek. Lesław Maleszka byłby tylko jego adiustatorem.

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/mazurek/2010/05/27/o-pilnej-potrzebie-adiustacji/]blog.rp.pl/mazurek[/link]

Z tym zestawem poglądów zapewne mógłbym pomaszerować wprost do TOK FM albo i do sąsiadującej z nim redakcji pewnej dużej gazety. Tyle tylko, że tam nikt się nie zastanawia, czy Sobala robił dobre radio, a powrót doń Marka Niedźwieckiego aby na pewno zwiększy jego inteligencką renomę. Tam wszystko jest jasne – Sobala to pisowski namiestnik, jeszcze gorszy niż poprzedni pisowiec Skowroński (ach, ten wspaniały interwał samoobronowolewicowej pani Magdy!), a tacy ludzie w mediach pracować nie powinni.

Komentarze
Kamil Kołsut: Czy Andrzej Duda trafi do MKOl i dlaczego Donald Tusk nie ma racji?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?