Z Rosją w 2014 rok

W 2014 Rosja będzie wciąż geopolitycznym wyzwaniem dla Polski. Nasz sąsiad wchodzi w nowy rok w glorii gracza, który przechytrzył konkurentów. Gdyby jednak pokusić się o bilans otwarcia nowych 12 miesięcy, to głowa do góry, sprawy nie wyglądają dla Rosji już tak różowo.

Publikacja: 03.01.2014 19:21

Z Rosją w 2014 rok

Moskwa odrzuca uprawianie polityki na zasadzie win-win. Zamiast współtworzyć mglistą układankę, w której rzekomo wszyscy zyskują, woli twarde zasady polityki zagranicznej, ?a te mówią, że potęgę państwa tworzy się poprzez wykorzystanie warunków geograficznych, potencjał demograficzny, rozbudowę gospodarki, armii. ?W grze zaś jedni zyskują, inni tracą. Tylko czasem zdarza się remis, a i to jedynie przejściowy.

1

Z tej perspektywy miniony ?rok był dla Rosji znakomity. Doprowadziła do rozwiązania problemu syryjskiej broni chemicznej, czym powstrzymała Zachód od zaatakowania ?reżimu, nie pozwoliła na dobicie Iranu sankcjami, wymusiła ?na Armenii deklarację ?o przystąpieniu do unii celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu, dopięła umów na budowę gazociągu południowego, wreszcie powstrzymała Ukrainę przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

Carstwo Władimira Putina zostało zabezpieczone, na horyzoncie nie widać ciemnych chmur. Prezydent mógł więc ?sobie pozwolić na amnestię ?dla 25 tys. więźniów, w tym ?członkiń zespołu Pussy Riot ?i działaczy Greenpeace'u. Wypuścił na dodatek Michaiła Chodorkowskiego, najbardziej znanego na Zachodzie więźnia państwowego, bo nazywanie go więźniem politycznym to jednak gruba przesada.

Piękny obraz. Zepsuły go tylko, dokonane pod koniec roku, zamachy samobójcze w Wołgogradzie oraz deklaracje kilku przywódców zachodnich, ?że nie wybierają się na zimowe igrzyska olimpijskie w Soczi z powodu łamania przez Rosję ?praw człowieka.

2

Te dwa „drobiazgi" są jaskółkami problemów 2014 roku. Moskwa ?rozpoczyna go z najgorszymi od upadku komunizmu relacjami ze Wspólnotą Europejską. Putin zaszedł za skórę nawet tak onegdaj przyjaznym Rosji państwom, jak Niemcy i Francja. Rozwijają się unijne projekty dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych, w tym system ropociągów północ–południe łączących Gdańsk z Rijeką. Powstają gazoporty w Polsce i na Litwie. W efekcie w Europie dalej będzie zmniejszało się zapotrzebowanie na rosyjski gaz i ropę, a gazociąg południowy (South Stream), kiedy już powstanie, może podzielić los swojego północnego odpowiednika, który jest wykorzystywany ledwie w jednej trzeciej. Moskwa zapowiedziała nawet, że wstrzymuje rozbudowę jego przepustowości. Wszystko to uderzy boleśnie w budżet Federacji Rosyjskiej.

Jego kondycja znacznie się pogorszy. Nic nie zapowiada powrotu do lat rozwoju gospodarczego na poziomie 10 proc. PKB rocznie, które umocniły ?władzę Putina. W dodatku trzeba będzie zapłacić 12 z 15 mld dol. ?za ukraińskie obligacje, co Putin obiecał prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi ?(3 mld dol. miały wpłynąć ?w 2013 r.).

Podobną kwotę – w kosztach jawnych i ukrytych – pochłoną igrzyska w Soczi, czołowa impreza PR-owska promująca chwałę Rosji. Show może się jednak łatwo zamienić w wizerunkową porażkę, gdy kaukascy terroryści przeprowadzą w czasie ich trwania duży zamach, jeśli nawet nie w samym Soczi, to w Moskwie.

3

Rosja nie padnie w 2014 r. na kolana, ale też nie stanie się imperium. Unia Europejska nie dlatego przegrała na Ukrainie, ?że Moskwa okazała się większą ?siłą. Ani Brukseli, ani czołowym stolicom europejskim wcale nie zależało na wciąganiu Kijowa w orbitę unijną. Co dla Rosji było sprawą pierwszej wagi, dla Unii może ledwie  trzeciej.

Polska ma jednak inną perspektywę, Ukraina to priorytet. Także w jej wypadku sprawa nie jest beznadziejna. Kremlowi zawęziło się pole manewru. Nie może grać na opozycję, jak swego czasu na Julię Tymoszenko, bo ta w całości stała się proeuropejska. Pozostaje Janukowycz, którego skuteczność polityczna drastycznie maleje. Jego upadek wcale zaś nie został przekreślony, a ledwie odroczony.

Ukraina do wykarmienia, dziurawy budżet uzależniony od spadającego eksportu surowców, tląca się wojna na Kaukazie,  przestarzała gospodarka, paraliżująca ją korupcja, nieefektywne zarządzanie – nie są to parametry politycznej potęgi. Nadal można toczyć z Rosją twardą rozgrywkę, jaką sama lubi, o wpływy w Europie Wschodniej. I ją wygrać.

Moskwa odrzuca uprawianie polityki na zasadzie win-win. Zamiast współtworzyć mglistą układankę, w której rzekomo wszyscy zyskują, woli twarde zasady polityki zagranicznej, ?a te mówią, że potęgę państwa tworzy się poprzez wykorzystanie warunków geograficznych, potencjał demograficzny, rozbudowę gospodarki, armii. ?W grze zaś jedni zyskują, inni tracą. Tylko czasem zdarza się remis, a i to jedynie przejściowy.

Z tej perspektywy miniony ?rok był dla Rosji znakomity. Doprowadziła do rozwiązania problemu syryjskiej broni chemicznej, czym powstrzymała Zachód od zaatakowania ?reżimu, nie pozwoliła na dobicie Iranu sankcjami, wymusiła ?na Armenii deklarację ?o przystąpieniu do unii celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu, dopięła umów na budowę gazociągu południowego, wreszcie powstrzymała Ukrainę przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

Pozostało 80% artykułu
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Broń atomowa na Białorusi to problem dla Aleksandra Łukaszenki, nie dla Polski
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność