O czym pamiętać, tworząc firmową stronę WWW

Przygotowanie udanego serwisu to nie tylko wyzwanie informatyczne. Namysłu wymagają również kwestie prawne

Aktualizacja: 04.03.2009 06:40 Publikacja: 04.03.2009 06:00

O czym pamiętać, tworząc firmową stronę WWW

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Nawet strona internetowa małej firmy wymaga od jej twórcy przestrzegania przepisów. I nie chodzi tylko o to, że nie powinna nikogo obrażać, propagować sprzecznych z przepisami treści itp. Równie ważne jest zadbanie o prawa autorskie – i to zarówno do samej strony, jak i do wszystkich zamieszczanych na niej materiałów. Jeśli bowiem nie wszystkie, to na pewno spora część z nich stanowi utwory w rozumieniu prawa autorskiego.

[srodtytul]Jak się umówić[/srodtytul]

Rodzaj i liczba koniecznych do podpisania dokumentów zależy m.in. od tego, czy stronę WWW tworzymy własnymi siłami, czy zlecamy jej wykonanie poza firmę. W tym pierwszym wypadku prawa majątkowe do serwisu będą nam przysługiwały z mocy prawa. Choć wówczas, gdy autorem serwisu jest pracownik, powinniśmy pamiętać o uprzednim przyjęciu efektu ich pracy.

Zgodnie z prawem bowiem, jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron (art. 12 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=181883]ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych[/link]). Powinniśmy zatem pamiętać nie tylko o odebraniu stworzonej strony, ale i o odpowiednim zredagowanie umowy o pracę. Gdyby bowiem się okazało, że kontrakt nie obejmuje tworzenia stron WWW, to pracownikowi przysługiwałyby prawa majątkowe do strony. I choć oczywiście moglibyśmy wówczas zastąpić ją inną, zleconą komu innemu, to jednak musielibyśmy się liczyć z koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów.

Zlecenie projektu specjaliście wymaga zawarcia z nim umowy. Najlepiej, żeby była to umowa przeniesienia praw autorskich. Koniecznie wskażmy w niej tzw. pola eksploatacji, czyli sposoby wykorzystania utworu, które chcemy zastrzec do swej wyłącznej kompetencji.

[ramka][b]Przykład[/b]

Firma zamawia wykonanie strony WWW. W umowie zastrzega przeniesienie na swoją rzecz autorskich praw majątkowych m.in. na następujących polach eksploatacji: publiczne udostępnianie utworu (w tym za pośrednictwem Internetu) w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym, najem, wprowadzanie do pamięci komputera i zwielokrotnianie techniką cyfrową.[/ramka]

[srodtytul]Dane osobowe[/srodtytul]

Nie dotyczy to wszystkich stron internetowych, ale czasem pojawia się potrzeba umieszczenia tam np. imion i nazwisk konkretnych osób czy jakichś oznaczeń umożliwiających ich identyfikację. Przykładowo, może chodzić o dane kontaktowe do pracowników firmy. Przetwarzanie takich informacji – np. zbieranie, utrwalanie, przechowywanie, opracowywanie, zmienianie, udostępnianie i usuwanie – jest dopuszczalne dopiero po spełnieniu pewnych wymogów. Bodaj najpowszechniejszym jest uzyskanie zgody tego, kogo informacje takie dotyczą. W grę wchodzi też realizacja usprawiedliwionych celów administratora serwisu, konieczność wykonania umowy zawartej z osobą, której dane dotyczą, i in. Najlepiej zadbać o pozyskanie pisemnej zgody zainteresowanych. W przypadku pracowników może ona się znaleźć w samej umowie o pracę, ale nie jest to jedyne dopuszczalne miejsce. Równie dobrze zgodę mamy prawo zamieścić w jakimś późniejszym porozumieniu czy nawet podpisanym jedynie przez pracownika oświadczeniu.

[srodtytul]Co ze zdjęciami[/srodtytul]

Szczególnej staranności z naszej strony wymaga umieszczanie na stronie fotografii. W grę wchodzi tu bowiem nie tylko kwestia praw autorskich. Dodatkowe problemy pojawiają się wówczas, gdy zdjęcia przedstawiają kogoś konkretnego. Wizerunek podlega bowiem ochronie prawnej i do wykorzystania go trzeba mieć jakąś podstawę. Kto o tym zapomni, musi się liczyć z finansowymi konsekwencjami.

Reguła jest taka, że rozpowszechnianie wizerunku (a więc np. umieszczenie go na stronie internetowej) wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. Od zasady tej jest jednak kilka wyjątków (art. 81 upapp). Otóż zezwolenie jest niepotrzebne, jeśli osoba przedstawiona na zdjęciu:

- otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie, nie zastrzegając konieczności uzyskania jej zgody,

- jest powszechnie znana, a wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych,

- stanowi jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

[srodtytul]Uwaga na reklamy[/srodtytul]

Spora część serwisów internetowych zarabia albo przynajmniej chciałaby zarabiać na reklamach. Przepisów o tym, jakie kryteria musi spełniać reklama, jest sporo i nie zdołamy ich tu wszystkich opisać. W uproszczeniu można jednak powiedzieć, że powinna być ona rzetelna i nie wprowadzająca w błąd. Jeśli jest inaczej, reklamodawca ryzykuje sprawę przed sądem cywilnym.

Co jednak w sytuacji, gdy tylko udostępniamy powierzchnię reklamową innym przedsiębiorcom. Czy jako właściciel serwisu odpowiadamy za treść reklam innych firm, które umieszczamy na swoich stronach? Z przepisów wynika, że świadczący usługi internetowe nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane, jeśli udostępniając swoją stronę reklamodawcy:

- nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności,

- w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych.

A co jeśli reklamodawca poniósł wskutek zamknięcia dostępu do reklamy wymierną stratę? Czy może on domagać się odszkodowania od właściciela serwisu? Odpowiedź zależy od charakteru zawiadomienia. Usługodawca, który otrzymał zawiadomienie urzędowe o bezprawnym charakterze przechowywanych danych dostarczonych przez usługobiorcę i uniemożliwił dostęp do nich, nie ponosi odpowiedzialności względem tego usługobiorcy za szkodę powstałą w wyniku zamknięcia dostępu.

Natomiast usługodawca, który uzyskał wiarygodną wiadomość o bezprawnym charakterze przechowywanych danych dostarczonych przez usługobiorcę i uniemożliwił dostęp do nich, nie odpowiada za szkodę jedynie pod warunkiem, że niezwłocznie zawiadomi usługobiorcę o zamiarze uniemożliwienia dostępu do danych (art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną).

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[link=mailto:p.wrzesniewski@rp.pl]p.wrzesniewski@rp.pl[/link][/i]

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"