Presja na Apple i Nike, by zerwały więzi z dostawcami wykorzystującym Ujgurów

Na korporacje wywierany jest nacisk, by zerwały współpracę z dostawcami mającymi wykorzystywać niewolniczą pracę muzułmańskiej mniejszości w Chinach.

Aktualizacja: 23.07.2020 14:59 Publikacja: 23.07.2020 14:05

Presja na Apple i Nike, by zerwały więzi z dostawcami wykorzystującym Ujgurów

Foto: Bloomberg

Aktywiści praw człowieka rozpoczęli kampanię, w której oskarżają korporacje o czerpanie korzyści z wykorzystywania Ujgurów, muzułmańskiego narodu będącego mniejszością w Chinach. Swoją cegiełkę dokładają także USA, które ostrzegają firmy przed robieniem interesów w prowincji Sinciang (Xinjiang) w związku z sytuacją Ujgurów.

Nike twierdzi, że „prowadzi ciągłe rozpoznanie wśród dostawców w Chinach, by zidentyfikować i ocenić potencjalne ryzyko związane z zatrudnieniem Ujgurów". Koncern twierdzi również, że nie pozyskuje materiałów bezpośrednio z Sinciangu, w którym mieszka większość Ujgurów i mieści się wiele fabryk mających wykorzystywać niewolniczą siłę roboczą.

Również Apple twierdzi, że bada sytuację. Zdaniem koncernu nie ma dowodów na wykorzystywanie pracy przymusowej przy produkcji wyrobów marki, ale zamierza on nadal monitorować sytuację. - Marki i detaliści już dawno powinni przerwać współpracę, ale tak się nie stało, dlatego ważne i konieczne jest wzywanie do działania. Nie chodzi tylko o zakończenie relacji z jednym dostawcą. Tak naprawdę chodzi o kompleksowe podejście – powiedziała BBC Chloe Cranston z Anti-Slavery International, jednej z blisko 200 organizacji zaangażowanych w kampanię.

W Sinciangu, prowincji, której pełna oficjalna nazwa to Region Autonomiczny Sinciang-Ujgur mieszka większość liczącej około 11 mln ludzi populacji Ujgurów. To naród pochodzenia tureckiego wyznający głównie islam. W XX wieku parokrotnie Ujgurzy próbowali stworzyć niepodległe od Chin państwo. Obecnie, zdaniem Australian Strategic Policy Institute i Kongresu USA w Sinciangu trwa prześladowanie Ujgurów, którzy kierowani mają być do pracy przymusowej w fabrykach produkujących dla największych marek, wśród których wymienia się Nike, Apple czy Gap. Zdaniem Australijczyków i Amerykanów Chińczycy mogli zamknąć w obozach koncentracyjnych nawet ponad milion Ujgurów.

W walce z wyzyskiem mniejszości etnicznej aktywiści praw człowieka kładą nacisk zwłaszcza na marki odzieżowe. Z tej części Państwa Środka pochodzi bowiem większość bawełny zbieranej w tym kraju. Chiny odpowiadają zaś za 20 proc. światowej produkcji bawełny.

Zdaniem korporacji konfrontują się one ze swoimi chińskimi dostawcami w kwestii przestrzegania zasad nie korzystania z pracy przymusowej. Nike twierdzi że na jednym z dostawców wymusiło zmianę polityki rekrutacyjnej, która budziła wątpliwości, Gap zarzeka się, że nie korzysta z materiałów pochodzących bezpośrednio z Sinciangu. Przeciwko oskarżeniom o korzystanie z niewolniczej pracy protestują także chińskie firmy. Esquel Group z siedzibą w Hongkongu poczuła się „mocno obrażona" decyzją rządu USA, który umieścił ją na czarnej liście w związku z zarzutami o korzystanie z pracy przymusowej Ujgurów.

W Kongresie USA trwa dyskusja nad tym, czy uchwalić prawo zakazujące szczegółowo importu z Sinciangu. W Europie zaś niektórzy politycy domagają się zaś od firm, by ściśle monitorowały sprawę.

Aktywiści praw człowieka rozpoczęli kampanię, w której oskarżają korporacje o czerpanie korzyści z wykorzystywania Ujgurów, muzułmańskiego narodu będącego mniejszością w Chinach. Swoją cegiełkę dokładają także USA, które ostrzegają firmy przed robieniem interesów w prowincji Sinciang (Xinjiang) w związku z sytuacją Ujgurów.

Nike twierdzi, że „prowadzi ciągłe rozpoznanie wśród dostawców w Chinach, by zidentyfikować i ocenić potencjalne ryzyko związane z zatrudnieniem Ujgurów". Koncern twierdzi również, że nie pozyskuje materiałów bezpośrednio z Sinciangu, w którym mieszka większość Ujgurów i mieści się wiele fabryk mających wykorzystywać niewolniczą siłę roboczą.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie