Sprzedaż perfum, kosmetyków do makijażu i produktów do pielęgnacji ciała w salonach i domach towarowych zmalała o 1 proc. do 2,9 mld euro — wynika z danych instytutu NPD. Spadek był jeszcze większy pod względem wolumenu — o 3 proc., natomiast wzrost cen zmniejszył dynamikę do 1,8 proc. ze średniej 3,7 proc. w 2014 r. Na gorszy wynik wpłynęła sprzedaż perfum, które stanowią dwie trzecie sprzedaży, a ta zmalała o 2 proc.
- Rynek był bardzo niespokojny, na styczeń, listopad i grudzień przypadła dwie trzecie tych strat rynku — ocenia ekspert od produktów dotyczących urody w NPD, Mathilde Lion. Grudzień będący najważniejszym miesiącem dla tego sektora, który przed świętami osiąga niemal jedną czwartą obrotów, zakończył się spadkiem o 2 proc.
Liczby podawane przez instytut, nie uwzględniają własnych marek poszczególnych sieci, ani sprzedaży internetowej, która z pewnością wypadła lepiej. Duże sieci Sephora (należąca do LVMH), Nocibé-Douglas i Marionnaud ogłosiły kampanie promocji mające przyciągnąć klientki do ich sklepów; to ograniczyło wzrost cen. Przy wzroście o 1,9 proc. średnia cena flakonika perfum wyniosła w 2015 r. 59,40 euro.
Ranking popularności zapachów dla pań sprzedawanych we Francji nie zmienił się. „La Vie est Belle" Lancome (L'Oréal), który stał się w 2014 r. najbardziej popularnymi perfumami we Francji, utrzymał prymat, przed „J'Adore" Diora i „La Petite Robe Noire" Guerlaina z grupy LVMH.
Wśród produktów dla panów palmę pierwszeństwa zapewniła sobie woda „Bleu" Chanela spychając z pierwszego na trzecie miejsce „Invictus" Paco Rabanne (grupa Puig), podczas gdy „Terre" Hermesa zachowała drugie miejsce.