Wśród dużych sieci handlowych trudno dzisiaj wskazać takie, które nie inwestowałyby w nowe technologie. Co kilka dni firmy prezentują nowe formaty sklepów czy ustawienia asortymentu. To pokazuje, że polski rynek zdecydowanie idzie za trendem światowym. Nowinek technologicznych będzie coraz więcej, bo mają one pomagać w zakupach i przyciągać klientów do sklepu.
Konsumenci zaś coraz częściej zaglądają do sklepów i wolą robić jednorazowo mniejsze zakupy, zatem potrzebują coraz mniejszych placówek. Jak wynika z raportu firmy Planet Retail, w ujęciu globalnym średnia powierzchnia sklepu to już 930 mkw. – co roku spada o 20–30 mkw.
Naszpikowane nowinkami i stosunkowo niewielkie sklepy otworzył Amazon pod marką Go – ma ich już cztery – czy chińska grupa Alibaba pod szyldem Hema – na ten rok zapowiada 30 nowych. U nas aż tylu nowości nie ma. Na razie oficjalnie nikt nie testuje też w sklepach robotów, co w USA czy Azji już się dzieje.
Ekrany i fakturomaty
W Polsce firmy stawiają na ekrany do wyświetlania reklam czy informacji o promocjach zamiast tradycyjnych bannerów. Także etykiety na półkach coraz częściej są elektroniczne, co pozwala na szybszą reakcję np. na promocję ogłoszoną przez konkurencję w sąsiedztwie. E. Leclerc podaje, że ma je już w części sklepów – poza ceną dostarczają one klientom również dodatkowych informacji o produktach, np. liczbie sztuk w magazynie, pełnych danych o sprzęcie RTV i AGD. – Kolejne sklepy też je wdrożą – zapowiada przedstawiciel firmy. W pięciu swoich placówkach firma postawiła już też fakturomaty, a pozostałe rozważają ich wprowadzenie.