Sankcje na Rosję. Tego konsumenci się nie spodziewali

Zachodnie sankcje na Rosję nie spowodowały gospodarczej zapaści, jak tego oczekiwano. Przynoszą jednak niespodziewane skutki i mocno uderzają w życie codzienne Rosjan.

Publikacja: 18.12.2022 14:44

Sankcje na Rosję. Tego konsumenci się nie spodziewali

Foto: AFP

Nie ma dzisiaj na świecie kraju, na który nałożono by więcej sankcjo gospodarczo-politycznych, niż jest to w przypadku Rosji. Brakuje towarów, ograniczona jest ilość dostępnych usług. Nagle okazuje się, że internet jest wolniejszy niż w czasach przedwojennych, krematoria stoją nieczynne, a producenci słodyczy muszą zmienić receptury. Do tego jeszcze dojdzie brak siły roboczej, z powodu kolejnych mobilizacji.

Czytaj więcej

Spory o 9 pakiet antyrosyjskich sankcji. Potężne uderzenie w rosyjskie media

Prezes rosyjskiego banku centralnego, Elwira Nabiulina ostrzega, że wysłanie na front kolejnych 300 tysięcy poborowych zagrozi gospodarce, która zaskakująco dobrze na razie daje sobie radę. Stopa bezrobocia w czasie wojny spadła z 4,4 proc. w marcu 2022 do 3,8 proc. dzisiaj i jest najniższa od czasów, kiedy zaczęto mierzyć ten wskaźnik. Według wyliczeń banku centralnego tak niskie bezrobocie grozi spadkiem produkcji, a wzrost płac przekroczy dynamikę wydajności pracy. Elwira Nabiulina jest zdania, że znacznie obniży się inflacja, bo spadnie popyt wewnętrzny. Dzisiaj wzrost cen rok do roku wynosi 12 proc., w 2023 ma to być 5-7 proc., a w 2024 już tylko 4 proc. Prezes Banku Centralnego Rosji zapowiada także, że podstawowe stopy procentowe pozostaną w granicach 5-7 proc.

Ale wojna daje się we znaki także w skali mikro. Borys Szwajcer, prezes fabryki słodyczy Permskaja w Permie przyznał, że już w październiku zabrakło mu kakao, którego dostawy wstrzymały zachodnie sankcje. — Niestety jest tak, że kakaowce nie rosną w Rosji. I tak, jak kilka innych surowców, musimy szukać możliwości pozyskania ich zagranicą. Zachodnie sankcje uniemożliwiają jednak dostawy z wielu krajów. Cześć kakao zastępujemy karmelem, ale to zmienia całkowicie smak — przyznał Szwajcer w rozmowie z dziennikarzem „Moscow Times”. Nie ukrywał, że ma również problemy z parkiem maszynowym, bo są to urządzenia importowane w Niemiec, Szwajcarii i Włoch oraz z Wielkiej Brytanii.

Czytaj więcej

Nowa Zelandia nakłada nowe sankcje na Rosjan: na media i dziennikarzy Kremla

Wszyscy Rosjanie korzystający z Internetu ze zdziwieniem zauważyli, że sieć cały czas działa tak wolno, jak kiedyś w czasach maksymalnego obciążenia. LTE spowolnił do 0,6 MB na sekundę — informuje rosyjska agencja analityczna TelecomDaily. Co więcej, muszą być przygotowani na dalsze utrudnienia po tym, jak z Rosji definitywnie wyszły Nokia i Ericsson. Ich miejsce zajęły firmy rosyjskie, które jednak nie mają ani odpowiedniego doświadczenia, technologii, ani sprzętu.

Na samym początku wojny Rosjanie zdumiewali zorganizowaniem frontowego zaplecza, w tym przygotowaniem przerażającej infrastruktury, mobilnymi krematoriami. Już zostały wycofane z frontu, a i z tymi które są stacjonarne pojawiły się kłopoty i zamykane są jedno po drugim. Bo nie ma do nich części zamiennych umożliwiających normalną eksploatację. Największym dostawcą krematoriów na rynek rosyjski są Czechy, które oczywiście przestrzegają sankcji. A czeskie krematoria dostarczane przez Tabo-CS, to sprzęt Hi-Tech i bez oryginalnych komponentów Rosjanie nie są w stanie ich naprawić i konserwować. Czeskie krematoria są zainstalowane w Woroneżu, Nowosybirsku i St Petersburgu. Wszędzie tam są z nimi problemy.

Czytaj więcej

Rosja odgraża się, że nie dostosuje się do unijnego pułapu cenowego

W branży lotniczej, nagle okazało się, że nie ma gdzie szkolić nowych pilotów. Wcześniej wyjeżdżali oni do centrum szkoleniowego należącego do Turkish Airlines w Stambule. Teraz turecka linia odmawia przyjmowania Rosjan, ponieważ obawia się sankcji ze strony Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA). Dla Rosjan, to poważne utrudnienie, ponieważ u siebie w kraju nie posiadają wszystkich typów symulatorów. Nie ma ich również w „zaprzyjaźnionych” krajach, które także obawiają się narażenia na zachodnie sankcje. Wiadomo, że są kłopoty z komponentami do zachodnich samolotów pasażerskich, które nielegalnie przerejestrowali Rosjanie. Inżynierowie i mechanicy na razie starają się je serwisować kanibalizując Boeingi i Airbusy wymieniają części pobierając je z innych, już uziemionych. Ale pojawiły się także problemy z autobusami. 84 rosyjskie miasta musiały zawiesić połączenia autobusowe i trolejbusowe, po tym, jak z powodu braku części zamiennych trzeba było wycofać ponad 200 pojazdów. Z tego samego powodu stanęły zakłady Tichwin Freight Car Building Plant pod St Petersburgiem są wyłączone z produkcji od dwóch miesięcy, ponieważ brakuje im komponentów które sprowadzali z USA.

Czytaj więcej

Rosja legalizuje handel w kryptowalutach

Zablokowana została również wymiana dowodów tożsamości. Rosyjskie władze planowały zastąpienie plastikowymi kartami dokumentów umożliwiających podróżowanie po kraju. Projekt wystartował już w 2013 roku i pod koniec 2022 pierwsi Rosjanie mili otrzymać nowy dokument. Nie otrzymają, bo rosyjskie firmy nie są w stanie wyprodukować odpowiednich czipów o plastiku wysokiej jakości.

Rośnie liczba zamkniętych sklepów w galeriach handlowych. I wcale nie pojawiły się firmy rosyjskie, które byłyby w stanie zastąpić zachodnie sieciówki. Już w tej chwili w Moskwie, gdzie handlowcy dosłownie bili się o powierzchnie handlowe, 17 proc. sklepów jest zamkniętych i pustych — informuje rosyjska firma analityczna z ryku nieruchomości — NF Group. Bardzo łatwo jest teraz wynająć powierzchnię biurową. 12 proc. firm zlikwidowało swoje rosyjskie przedstawicielstwa — czytamy w „Kommersancie”.

Nie ma dzisiaj na świecie kraju, na który nałożono by więcej sankcjo gospodarczo-politycznych, niż jest to w przypadku Rosji. Brakuje towarów, ograniczona jest ilość dostępnych usług. Nagle okazuje się, że internet jest wolniejszy niż w czasach przedwojennych, krematoria stoją nieczynne, a producenci słodyczy muszą zmienić receptury. Do tego jeszcze dojdzie brak siły roboczej, z powodu kolejnych mobilizacji.

Prezes rosyjskiego banku centralnego, Elwira Nabiulina ostrzega, że wysłanie na front kolejnych 300 tysięcy poborowych zagrozi gospodarce, która zaskakująco dobrze na razie daje sobie radę. Stopa bezrobocia w czasie wojny spadła z 4,4 proc. w marcu 2022 do 3,8 proc. dzisiaj i jest najniższa od czasów, kiedy zaczęto mierzyć ten wskaźnik. Według wyliczeń banku centralnego tak niskie bezrobocie grozi spadkiem produkcji, a wzrost płac przekroczy dynamikę wydajności pracy. Elwira Nabiulina jest zdania, że znacznie obniży się inflacja, bo spadnie popyt wewnętrzny. Dzisiaj wzrost cen rok do roku wynosi 12 proc., w 2023 ma to być 5-7 proc., a w 2024 już tylko 4 proc. Prezes Banku Centralnego Rosji zapowiada także, że podstawowe stopy procentowe pozostaną w granicach 5-7 proc.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem