Komisja Europejska przedstawiła we wtorek wiosenne prognozy gospodarcze dla UE. Ocena Polski jest pozytywna. W tym roku produkt krajowy brutto ma się zwiększyć o 3,7 proc., w przyszłym roku będzie to 3,6 proc.
W Polsce już trzeci rok dynamika PKB utrzymuje się na tym poziomie, obecnie wzrost jest napędzany głownie popytem konsumpcyjnym. Bezrobocie jest rekordowo niskie — w tym ma spaść do 6,8 proc., a w przyszłym — do 6,3 proc., co zaczyna już stwarzać presję na podwyżkę płac. Ludzie mają do dyspozycji więcej pieniędzy i więcej wydają. A w kolejnych miesiącach konsumpcja jeszcze się zwiększy za sprawą rządowego programu zasiłków dla dzieci 500+.
Źródłem niepewności jest sytuacja polityczna, a w szczególności spór o Trybunał Konstytucyjny Oceniają eksperci KE. Ponadto nastroje w gospodarce pogorszą się, jeśli rząd obniży wiek emerytalny oraz wprowadzi plan przewalutowania kredytów hipotecznych na warunkach, które będą stanowiły znaczące obciążenie dla banków.
Polska nie wykorzystuje korzystnych warunków wzrostu gospodarczego do zmniejszenia deficytu finansów publicznych. Wręcz przeciwnie: w tym roku ma on wzrosnąć do 2,6 proc. PKB, a w 2017 — do 3,1 proc. czyli minimalnie powyżej dopuszczalnego w UE poziomu 3 proc. PKB. Wzrost deficytu to efekt programu 500+ oraz zapisanej w ustawie obniżki VAT.
Ta prognoza nie obejmuje planowanych decyzji, które dodatkowo pogorszą stan finansów publicznych, jak obniżenie wieku emerytalnego i podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Lukę w kasie państwa mogą zmniejszyć dodatkowe dochody podatkowe wynikające z zakładanej lepszej ich ściągalności.