Reklama

Przedwyborcze obietnice rządu

W ciągu dwóch lat wychodzenia z kryzysu powstał milion nowych miejsc pracy. Wzrost gospodarczy przyspiesza, a inwestycje zagraniczne są na rekordowym poziomie — tak ekonomiści widzą dzisiaj sytuację hiszpańskiej gospodarki.

Aktualizacja: 03.08.2015 13:57 Publikacja: 03.08.2015 13:48

Premier Rajoy dwoi się i troi, aby odzyskać zaufanie Hiszpanów

Premier Rajoy dwoi się i troi, aby odzyskać zaufanie Hiszpanów

Foto: AFP

Dlatego premier Mariano Rajoy obiecuje od przyszłego roku niższe podatki, więcej pieniędzy dla regionów i dalszy bezrobocia, które nadal przekracza 20 procent. W szczycie kryzysu sięgnęło 27 proc. W grudniu 2015 w Hiszpanii zaplanowano wybory parlamentarne.

- Hiszpanów czeka taki sam los, jak Greków - ostrzega były grecki minister finansów, Janis Warufakis, który uważa, że jedynym wyjściem jest głosowanie na Podemos (Możemy, Potrafimy) i Ciudadanos (Obywatele) - siostrzane partie greckiej Syrizy. Przywódca Podemos, Pablo Iglesias tak samo, jak jego grecki kolega Aleksis Cirpras jest skrajnie lewicowym politykiem ludowego buntu, a jego partia już rządzi w Barcelonie.

Premier Hiszpanii, Mariano Rajoy dwoi się i troi, aby przed grudniowym głosowaniem odzyskać zaufanie Hiszpanów. Majowe wybory do władz regionalnych już pokazały, że wprawdzie rządząca partia Ludowa ma większość, ale Hiszpanie chcą widzieć już konkretne korzyści z lat kryzysowych wyrzeczeń.

Mają do tego prawo, bo gospodarka w tym roku ma urosnąć o 3 procent i Hiszpania stanie się liderem strefy euro. - Nie ma wątpliwości nadszedł wreszcie wyraźny wzrost gospodarczy - przekonuje Luis de Guindos, minister finansów. Jeżeli dodamy do tego praktycznie nieistniejącą inflację, wzrost popytu wewnętrznego i rosnący eksport, korzystający ze słabości euro, podstawy do optymizmu rzeczywiście są.

Tyle, że gospodarka hiszpańska jedzie na dopalaczach. Spadły ceny energii, a kraj uzyskał dostęp do taniego finansowania z Europejskiego Banku Centralnego branża turystyczna korzysta z sytuacji w Egipcie i Tunezji . Nie wiadomo również jak długo euro będzie tak słabe. Zdaniem ekonomistów tempo wzrostu PKB osiągnęło już swoje maksimum, a polityczna niepewność, zwłaszcza w okresie przedwyborczym i obawy o rosnące wpływy Podemos mogą spowodować pogorszenie nastrojów w biznesie i nawet prognozowane 3,1 proc. wzrostu PKB w tym roku okaże się nie do osiągnięcia.

Reklama
Reklama

- Hiszpanii nadal grozi grecki scenariusz, zwłaszcza jeśli rząd nie zdecyduje się na silniejsze pobudzenie gospodarki. Oszczędności nie dają żadnych rezultatów - przekonywał Warufakis w hiszpańskim programie informacyjnym 24 Horas. Była to odpowiedź na przeciwstawienie przez premiera Rajoya sytuacji gospodarczej Grecji i Hiszpanii. - To nieuczciwe, kiedy wykorzystuje się Grecję do straszenia wyborców - mówił Warufakis i nie ukrywał, że chętnie zostanie doradcą Podemos.

Gospodarka
Graniczna opłata węglowa namiesza na rynku stali? Kluczowe wyzwania dla firm
Gospodarka
dr Marcin Mazurek, mBank: Dochodzimy do zdrowych zmian strukturalnych
Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Gospodarka
Niezłe dwa lata gospodarki pod rządami Donalda Tuska
Gospodarka
90 milionów złotych – tyle kosztuje Rosjan godzina wojny Putina
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama