Eksperci wskazują jednak na mylne utożsamianie firm takich jak Uber czy Airbnb z ekonomią współdzielenia.
Jednym z kluczowych trendów będących konsekwencją popularności ekonomii współdzielonej jest - według Juniper Research - nowy typ transportu zbiorowego na żądanie. Dziś opiera się on przede wszystkim na wynajmowaniu pojazdów do odbycia krótkich podróży (Uber), jednak w niedalekiej przyszłości będzie on korzystać z autonomicznych samochodów i autobusów zamawianych przez klientów.
Analitycy Juniper Research przypominają, że model ekonomii współdzielenia wykorzystują dziś przedsiębiorstwa działające także poza branżą transportową. Wymieniają m.in. sprzedaż towarów (np. eBay), rynek zdalnej pracy na żądanie (np. TaskRabbit, Amazon Mechanical Turk), branżę nieruchomości i turystyczną (np. PivotDesk, Airbnb), rynek dostępu do cyfrowych treści (np. Spotify, Netflix, Amazon Prime), a także platformy finansowania społecznościowego (np. Kickstarter, Crowdcube).
Ustalenia Juniper Research co do wzrostu popularności usług współdzielonych lub usług na żądanie potwierdzają publikowane wcześniej wnioski z raportu PwC. Według badań tego ostatniego do 2019 r. wartość współdzielonych usług lokalowo-hotelarskich wzrośnie o 31 proc., podczas gdy transportowych - o 23 proc.
Marcin Giełzak z "WE the CROWD" krytycznie odnosi się jednak do określania wielu nowych inicjatyw e-commerce czy też form wynajmu lokali jako przejawów ekonomii współdzielonej.