Wymiana handlowa między państwami jest mniej wrażliwa na kursy walut niż to się działo w przeszłości, twierdzą analitycy nowojorskiego banku inwestycyjnego Goldman Sachs Group.
Japoński jen w ciągu dwóch lat do 2014 roku zanurkował o 28 proc., ale mimo to eksport netto do Stanów Zjednoczonych w tym czasie zmniejszył się o 10 proc. Innym przykładem może być Wielka Brytania, gdzie na przestrzeni dwóch lat do końca 2009 roku funt osłabił się o 19 proc. do dolara amerykańskiego, a eksport do USA zmalał o 26 proc.
Jak obliczyli eksperci Goldman Sachs, od końca minionego stulecia wpływ kursów walut na handel i wzrost gospodarczy w kluczowych państwach obniżył się o ponad połowę.
Wynika z tego, że rządzący w takich krajach jak Japonia i Wielka Brytania, gdzie banki centralne prowadzą bezprecedensowo luźną politykę pieniężną by pobudzić wzrost gospodarczy i inflacje, nie powinni liczyć na zbyt duże korzyści z osłabiania jena i funta.
Jednocześnie jednak z analiz Goldman Sachs wynika, że obawy związane z silnym dolarem i jego potencjalnie szkodliwym wpływem na gospodarkę Stanów Zjednoczonych są przesadne.