Czy kupujący uratują WIG20?

Przecena na GPW doprowadziła do spadku wartości indeksu WIG20 poniżej poziomu 2200 pkt. Rozpoczęło się testowanie wsparcia, jakim jest okolica grudniowej konsolidacji

Publikacja: 24.04.2012 10:14

Czy kupujący uratują WIG20?

Foto: Bloomberg

Początek dzisiejszej sesji to odreagowanie po wczorajszej fali słabości. Większość spółek z indeksu WIG20 rozpoczęła dzisiejsze notowania ponad poziomem wczorajszego zamknięcia. Sam indeks rośnie na początku dnia o 0,46 proc. Spółkami, o największej skali wzrostu ceny, były: KGH i Pekao. Obie spółki wyraźnie pozytywnie wpływały na wartość indeksu.

Notowania na Wall Street notowania zakończyły się wczoraj spadkiem wartości najważniejszych indeksów akcji. Zmiana poziomu indeksu DJIA o 0,78 proc., czy indeksu S&P500 o 0,84 proc., czy wreszcie indeksu Nasdaq o 1,00 proc. jest przynajmniej godna wzmianki. Tym bardziej, że w trakcie sesji skala tych spadków była wyraźnie większa. Jednak ostatnia faza notowań przyniosła osłabienie presji podaży.

Wśród spółek wchodzących w skład indeksu przemysłowego Dow Jones negatywnie wyróżniał się Wal-Mart. Cena sieci handlu detalicznego spadła wczoraj o prawie 5 proc. w wyniku afery łapówkowej w Meksyku. Szacuje się, że spółka może zostać obciążone karami  na kwotę ok. 1 mld dolarów. Wśród sektorów wchodzących w skład indeksu S&P500 wszystkie zakończyły wczorajszą sesję spadkiem wartości. Najmniejszą stratą pochwalić się mogły spółki energetyczne. Ze spółek indeksu fatalnie radził sobie Kellogg, który stracił na wartości ponad 6 proc. po obniżeniu prognoz. Spadek wartości Nasdaqa był tym razem hamowany przez Apple. Gdyby nie ta spółka, która w indeksie ma ok. 12 proc., a której cena wczoraj spadła tylko o 0,2 proc., utrata wartości przez Nasdaq byłaby większa. Dziś po zakończeniu notowań spółka ma podać wyniki finansowe.

Po sesji, w ramach notowań elektronicznych także było ciekawie. Notowania Netflix spadły o 16 proc. i to mimo raportu wskazującego na mniejszą niż oczekiwano stratę. Tymczasem wzrostem o prawie 4 proc. zareagowała cena Texas Instruments.  W tym wypadku i przychody i zysk były lepsze od prognoz.

Notowania w strefie azjatyckiej przypominały przebieg sesji w USA. Rozpoczęły się od wyraźnej przeceny, by pod koniec dnia zmniejszyć jej skalę. Motorem zmian tą te same czynniki, co w przypadku reszty świata. W Japonii indeks Nikkei zakończył dzień spadkiem wartości o 0,8 proc. Australijski S&P/ASX zyskał 0,2 proc., co było wyjątkiem w regionie. Tu pomogły dane o niższej od prognoz inflacji. Wyniosła ona w skali roku 1,6 proc. przy prognozie 2,2 proc. Ceny w Szanghaju odrobiły ok. połowy wcześniejszej straty i indeks Shanghai Composite tracił po 8:00 0,7 proc. Wartość południowokoreańskiego Kospi spadała o 0,47 proc.

Od wielu dni jako realna wydawała się chwila spadku indeksu największych spółek polskiego parkietu z poziomem 2200 pkt. Wczoraj miało to miejsce. Indeks WIG20 dość szybko przebił się przez ten poziom, a później pogłębiał spadek. Ruch w kierunku minimum z grudnia 2011 roku to test siły kupujących. Ewentualny spadek pod to minimum może zostać odebrane przez uczestników rynku jako wyraz poważnej słabości popytu. Do tej pory można bierność w zakupach tłumaczyć oczekiwaniem na niższych poziomach. Spadek pod ważne minimum takie rozumowanie poddałoby ciężkiej próbie. Po wczorajszej słabości dziś popyt powinien być bardziej widoczny, choć wcale nie musi to oznaczać szaleńczych zakupów.

Przebieg notowań w trakcie sesji nie będzie niepokojony zbyt dużą ilością publikacji danych makro. Przed południem pojawi się informacja o dynamice zamówień w europejskim przemyśle. Dane te będą miały prawdopodobnie ograniczony wpływ na wyceny akcji. Niewiele większy wpływ na ceny będą miały dwie popołudniowe publikacje o dynamice cen amerykańskich domów. Ze znacznie większą uwagę śledzone będą za to dwie inne wiadomości. O 16:00 świat pozna wielkość obrotów na pierwotnym rynku nieruchomości w USA oraz wartość wskaźnika zaufania konsumentów. Te informacje mogą wpłynąć na nastroje uczestników rynków, co w przypadku notowań na GPW może oznaczać ustawienie końcowej ich fazy.

Początek dzisiejszej sesji to odreagowanie po wczorajszej fali słabości. Większość spółek z indeksu WIG20 rozpoczęła dzisiejsze notowania ponad poziomem wczorajszego zamknięcia. Sam indeks rośnie na początku dnia o 0,46 proc. Spółkami, o największej skali wzrostu ceny, były: KGH i Pekao. Obie spółki wyraźnie pozytywnie wpływały na wartość indeksu.

Notowania na Wall Street notowania zakończyły się wczoraj spadkiem wartości najważniejszych indeksów akcji. Zmiana poziomu indeksu DJIA o 0,78 proc., czy indeksu S&P500 o 0,84 proc., czy wreszcie indeksu Nasdaq o 1,00 proc. jest przynajmniej godna wzmianki. Tym bardziej, że w trakcie sesji skala tych spadków była wyraźnie większa. Jednak ostatnia faza notowań przyniosła osłabienie presji podaży.

Pozostało 81% artykułu
Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW