Na otwarciu sesji WIG wzrósł o 0,12 proc., a WIG20 poszedł w górę o 0,37 proc. do 2378,18 pkt. Obserwujmy odreagowanie po wczorajszych mocnych spadkach. Już na otwarciu środowej sesji indeks blue chips spadł poniżej psychologicznej granicy 2400 pkt, a w kolejnych godzinach spadki się pogłębiły. Wpływ na dzisiejsze notowania mogą mieć dane makro, których będzie całkiem sporo. Za nami już odczyty z Chin. Niestety, okazały się niemiłą niespodzianką. Produkcja przemysłowa w lutym miała wzrosnąć o 9,5 proc., tymczasem zwyżka wyniosła tylko 8,6 proc. Również dynamika sprzedaży detalicznej rozczarowała. Zamiast 13,5 proc. mamy 11,8-proc. wzrost. Po południu kluczowe będą dane które napłyną z USA – w tym te dotyczące rynku pracy. Wczoraj, w atmosferze mocnej przeceny w Europie, indeksy na Wall Street rozpoczęły dzień od lekkiej, niespełna 0,4-proc. zniżki. Za oceanem sesja przebiegała w spokojnej atmosferze. Na finiszu notowań Dow Jones spadł symbolicznie o 0,07 proc., a S&P500 zyskał 0,03 proc. Z kolei Nasdaq zakończył dzień 0,37 proc. nad kreską.
Na rynkach europejskich w ostatnich kilkunastu dniach obserwujemy bardzo niespokojną sytuację, co ma oczywiście związek z groźbą eskalacji konfliktu krymskiego. Przedstawiciele rynku zastanawiają się, w którym kierunku rozwinie się sytuacja i czy kapitał nadal będzie odpływał z rynków wschodzących. Póki co przywódcy państw należących do G7 zaapelowali do Rosji, żeby wstrzymała wszelkie działania w sprawie zmiany statusu Krymu. Kości niezgody jest również zapowiedziane na niedzielę referendum w sprawie przyłączenia Krymu do Rosji. Rodzi się pytanie, czy wspólnota międzynarodowa uzna jego wynik, a jeśli nie uzna – to jaka będzie reakcja Rosji. Na te wszystkie pytania na razie nie ma odpowiedzi i z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że w najbliższych dniach sytuacja na rynkach nadal będzie niespokojna.
Tymczasem na GPW trwa sezon publikacji raportów rocznych. Przy okazji na rynek trafiają wieści w sprawie dywidend, płaconych przez poszczególne spółki. Wczoraj zarząd PGE poinformował , że będzie rekomendował wypłatę ponad 2 mld zł, co oznacza 1,1 zł na akcję. Przy obecnym kursie energetycznej spółki oznacza to ponad 5,9-proc. stopę dywidendy. Rynek liczy też na sutą dywidendę od PZU. Grupa wczoraj opublikowała raport roczny i przy okazji poinformowała, że zarząd w kwietniu podejmie decyzję w sprawie podziału zysku. Większych niespodzianek raczej nie należy się spodziewać. Zarząd PZU zasygnalizował bowiem, że dywidenda będzie zgodna z polityką dywidendową (zakłada przeznaczanie dla akcjonariuszy co roku 50-100 proc. zysku).