WIG zakończył bowiem notowania o 0,01 proc. niżej niż w czwartek, ale o prawie 240 pkt wyżej niż podczas poniedziałkowego otwarcia notowań. Dużo słabiej na piątkowej sesji spisywał się natomiast grupujący małe i niezbyt płynne spółki WIG250, którego wartość skurczyła się o 0,4 proc. Lepiej wypadł zaś mWIG40, który - po dziewięciu godzinach handlu - urósł o 0,4 proc. i był jedynym rodzimym wskaźnikiem, który zakończył piątkowe notowania na plusie. Najlepiej w gronie blue chips radził sobie obuwniczy CCC. Akcje tej spółki zdrożały w piątek aż o 5,1 proc. W ten sposób inwestorzy zareagowali na zamieszczoną w "Parkiecie" zapowiedź wiceprezesa tej firmy Piotra Nowjalisa dotyczącą znacznej poprawy tegorocznych wyników. Powody do zadowolenia mieli też akcjonariusze Grupy Azoty (1,9 proc.) oraz Alior Banku (1,7 proc.). Najsłabiej spisywał się natomiast BZ WBK, którego walory potaniały w piątek o 3,4 proc. Jako, że nie stały za tym żadne fundamentalne przesłanki, spadek kursu można traktować jako drobną korektę. Dość wspomnieć, że przez sześć sesji z kolei kurs giełdowego banku silnie rósł, dając bykom powody do zadowolenia.

Obroty na warszawskim rynku wyniosły łącznie 621,9 mln zł i były zbliżone do wakacyjnej średniej. Jedna trzecia notowanych walorów zwiększyła swoją wartość, a 46 proc. zakończyła piątek poniżej czwartkowego kursu odniesienia. Ciech i KGHm znalazły się na rocznych maksimach notowań, a 20 innych spółek – było wycenianych najniżej od początku 2014 r. W tej niechlubnej grupie znalazły się m.in. Berling, Ferrum, Kino Polska, Mercator, Newag, PCC Rokita, Serinus czy Wadex. Inne europejskie rynki w większości świeciły się na czerwono. Największą przecenę odnotowano w Paryżu, gdzie CAC40 stracił aż 1,9 proc. oraz w Moskwie, gdzie kluczowy dla tego rynku wskaźnik RTS skurczył się o 1,6 proc. Rosły natomiast giełdy rynków rozwijających się. Najwięcej, bo aż 3,3 proc. zyskiwał grecki Athex Composite, a tuż za nim uplasowały się czeski PX, łotewski OMX oraz turecki XU100.