Najważniejszą informacją piątkowego poranka, na którą czekali inwestorzy europejscy, był wynik referendum na temat niepodległości Szkocji. Okazało się, że większość Szkotów woli jednak nadal być obywatelami Wielkiej Brytanii. Rynki finansowe bardzo pozytywnie zareagowały na tę wiadomość. Giełda w Londynie na starcie rosła o 1 proc. Również funt brytyjski odrabiał wcześniejsze straty do innych walut. Solidnie prezentowały się też inne wiodące giełdy Starego Kontynentu. Główny indeks giełdy paryskiej zwyżkował o 0,5 proc. a frankfurckiej 0,6 proc. Warto przypomnieć, że na Zachodzie mocne wzrosty zaczęły się już w środę.
Do kupowania akcji na starcie dzisiejszych notowań dodatkowo zachęcały wczorajsze rekordy ustanowione przez giełdę nowojorską. Indeks S&P500 zyskał w czwartek 0,49 proc. i znalazł się na poziomie 2011 pkt., najwyższym w historii.
W tym „miłym" otoczeniu również GPW nie miała wyjścia i musiała zacząć piątek od wzrostów. Nie były jednak tak duże jak na Zachodzie, co w połączeniu ze słabą postawą naszego rynku w czwartek (jako jeden z nielicznych nasz parkiet zanotował spadki) świadczy o sporej niemocy i braku wiary inwestorów w trwałość ostatnich zwyżek. Na otwarciu WIG był na poziomie 55010,86 pkt. czyli 0,19 proc. wyżej niż poprzedniego dnia. WIG30 rósł o 0,2 proc., do 2695,43 pkt. a WIG20 o 0,22 proc., do 2508,57 pkt.
Słabszą postawę GPW można tłumaczyć oczekiwaniem na informacje ze świata polityki. Przed południem poznamy skład nowego rządu. Mimo że w resortach gospodarczych raczej nie należy oczekiwać żadnych zmian pewien element ryzyka wciąż istnieje. Drugim ważnym czynnikiem, który będzie decydował o przebiegu piątkowych notowań jest fakt, że dzisiaj wygasają wrześniowe serie kontraktów terminowych na indeksy i akcje. To okazja (i pokusa zarazem) dla inwestorów o agresywnym podejściu do inwestowania oraz dla funduszy, którzy korzystają z instrumentów z rynku terminowego do zabezpieczenia pozycji z rynku giełdowego, do podjęcia prób maksymalizacji zysków, lub minimalizacji strat. To zapowiada dynamiczny finał notowań, na którym możemy być świadkami sporych wahań kursów.
Póki co, na starcie, najlepszą inwestycją wśród firm z ekstraklasy był drożejący o blisko 2 proc. Kernel. Po ponad 1 proc. rosły też BZ WBK i JSW. Peleton zamykał KGHM. Tracił jednak tylko 0,3 proc. Niewiele lepiej prezentowało się PGE. Z mniejszych firm zdecydowanie wyróżniał się MSC Resources (d. Mostostal Export), który przed sesją poinformował o zakupie 30 proc. udziałów w luksemburskim Mineral Resources Holding (za 130 mln zł), który to podmiot dysponuje koncesjami poszukiwawczymi w Mongolii. Nieźle radziła też sobie, zyskująca 2 proc., Trakcja.