Poranna informacja, że listopadowa koniunktura w przemyśle strefy euro (podobnie zresztą jak w Niemczech i we Francji) była gorsza niż oczekiwano przesądziła, że poniedziałkowa sesja na Starym Kontynencie zdominowana była przez sprzedających. Sytuacji tej nie zdołały nawet poprawić lepsze odczyty analogicznych wskaźników koniunktury PMI dla Hiszpanii i Wielkiej Brytanii oraz popołudniowa informacja dotycząca koniunktury w amerykańskim przemyśle. Mimo że mierzący ją indeks ISM wzrósł do 58,7 pkt. wobec prognozowanych 58 pkt., co potwierdza, że ten segment amerykańskiej gospodarki jest w bardzo dobrej kondycji, giełda nowojorska zaczęła dzień na minusie.
Negatywnie na zachowanie się europejskich giełd wpływała też przecena spółek surowcowych, która była pochodną spadku ceny ropy naftowej i miedzi co oczywiście było reakcją na piątkowa decyzję OPEC o pozostawieniu wydobycia ropy naftowej na niezmienionym poziomie. Co prawda po południu czarne i czerwono złoto zaczęły odrabiać straty ale kursy większości spółek z tej branży, w tym również notowanych w Warszawie, aż do zamknięcia świeciły na zielono.
Mimo wielu ciekawych wiadomości makroekonomicznych poniedziałkowa sesja na GPW nie była zbyt emocjonująca. Od rana główne indeksy poruszały się w bardzo wąskich przedziałach wahań ok. 0,3-0,5 proc. poniżej piątkowych zamknięć. Dopiero tuż przed zamknięciem część graczy uznała, że wyceny części spółek spadły na tyle znacząco, że można spróbować zagrać na korekcyjne odbicie kursu. Pociągnęło to indeksy w górę przez co ostateczne wyniki poniedziałkowej sesji okazały się daleko lepsze niż zapowiadało się to jeszcze w południe.
Na finiszu indeks szerokiego rynku WIG zniżkował o 0,17 proc., do 53155,31 pkt. WIG20 rósł jednak o 0,01 proc., do 2417,11 pkt. Obroty przez cały dzień wyniosły 830 mln zł. Koncentrowały się na KGHM (240 mln zł), który stracił 3,34 proc. Był to jeden z dwóch najgorszych wyników spośród wszystkich spółek z ekstraklasy. Słabo, tracąc 3,35 proc., wypadło też JSW. W ciągu dnia przecena sięgała jednak aż 8,6 proc. Na sporych minusach kończył też dzień PGNiG, Bogdanka i Lotos. Przed głębszymi spadkami indeksów uchroniły nasz parkiet spółki energetyczne na czele z drożejącym o 3,2 proc. PGE. Z kolei akcjonariusze Tauronu zarobili 1,7 proc. Najlepiej prezentował się jednak ukraiński Kernel, który podrożał o 6,4 proc.
Na rynku walutowym inwestorzy znowu, po kilkudniowej przerwie, chętniej kupowali złotego niż go sprzedawali. Wolumen obrotów nie był jednak duży z uwagi na rozpoczynające się we wtorek posiedzenie RPP. Po południu za euro płacono w Warszawie 4,1750 zł (spadek o 0,15 proc.), szwajcarski frank 3,4730 zł (również spadek o 0,15 proc.) a za dolara amerykańskiego 3,3460 zł (przecena o 0,4 proc.).