LSI Software, jeden z wiodących w Polsce producentów oprogramowania dla handlu, gastronomii i hoteli wierzy, że w powodzenie internetowej platformy BluePocket (ma też wersję mobilną), która umożliwia prowadzenie i zarządzanie wieloma rodzajami programów lojalnościowych, marketingowych i promocyjnych. Jej stworzenie kosztowało ok. 2 mln zł. Serwis jest jednak deficytowy. – Brakowało nam doświadczenia i kapitałów, żeby ją lepiej rozreklamować – tłumaczy Grzegrz Siewiera, prezes i główny akcjonariusz łódzkiej spółki.
Dlatego LSI?Software zdecydowało się przenieść BluePocket do spółki celowej, do której zaprosiło też Bastion Venture Fund. Fundusz swoje udziały opłacił gotówką - wniósł 2,3 mln zł. – Kwota powinna wystarczyć, żeby BluePocket zaczął zarabiać na siebie, czego oczekujemy w ciągu 6-9 miesięcy – stwierdza Siewiera. LSI Software zamierza konsolidować nową spółkę zależną. Ma w niej połowę udziałów.
Kierowana przez Siewierę spółka chce w tym roku poprawić wyniki o 10-15 proc. W 2012 r. miała 25,14 mln zł przychodów i blisko 1,44 mln zł zysku netto. W tym roku, po dziewięciu miesiącach, sprzedaż ma już wartość 21,36 mln zł (10 proc. więcej niż rok temu) i 1,8 mln zł zysku netto (zmiana o 56 proc.). – Widzimy wyraźne ożywienie na rynku, szczególnie w segmencie mniejszych klientów, w tym restauracji. Słabiej wygląda sprzedaż oprogramowania do zarządzania aquaparkami, które w większości budowane są za pieniądze samorządów, przy wsparciu dotacji unijnych. Tego typu inwestycji nie ma wiele lub są zamrażane – mówi Siewiera.
Deklaruje, że kondycja finansowa spółki jest na tyle dobra, że planuje ona po raz pierwszy w swojej giełdowej historii wypłacić dywidendę. – Myślę, że na ten cel może trafić 20-30 proc. tegorocznego zysku – deklaruje prezes. Zapowiada, że LSI Software zamierza się dzielić zyskami również w kolejnych latach. – Chcemy stosować najlepsze standardy dla spółek giełdowych, w tym dotyczące płacenia dywidend – mówi Siewiera.
Zapowiada, że w 2014 r. LSI?Software chce co najmniej utrzymać 10-15-proc. tempo rozwoju. Może być ono większe jeśli firmie uda się przejąć jakąś spółkę z branży IT. – Znalezienie ciekawego podmiotu nie jest jednak łatwe – przyznaje prezes.