Anulowanie akcji i całkowita strata pieniędzy to scenariusz, którego żaden inwestor nie bierze pod uwagę, decydując się na zakup poszczególnych spółek na giełdzie. Praktyka pokazuje, że takie rzeczy, niestety, się zdarzają. Jeszcze nie umilkły echa ubiegłorocznego anulowania akcji amerykańskiego CEDC, a już podobna historia spotkała słoweński bank – Novą KBM.
Jak do tego doszło? Otóż Bank Słowenii w grudniu 2013 r. podjął decyzję o unieważnieniu wszystkich papierów wartościowych, wyemitowanych przez Novą KBM. Jednocześnie nowe akcje spółki objęło słoweńskie państwo, nie będą one jednak wprowadzone do publicznego obrotu. Inwestorzy z niedowierzaniem spoglądali na swoje rachunki, z których akcje po prostu zniknęły. Czy mają szansę na odszkodowanie?
Komisja Nadzoru Finansowego podkreśla, że nie czekała biernie na rozwój wydarzeń. Jak wskazuje Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF, po pojawieniu się w grudniu informacji o rekapitalizacji banku, polski nadzór poprosił swojego słoweńskiego odpowiednika o wyjaśnienia. – A w szczególności o informację, czy i ewentualnie na jakich zasadach akcjonariusze mogą się ubiegać o odszkodowanie za anulowane akcje – podkreśla Dajnowicz.
Teraz KNF czeka na odpowiedź tamtejszego nadzoru. – Słowenia jest krajem macierzystym spółki Nova KBM – podkreśla Laila Lahmadi-Jelenič, reprezentująca słoweński urząd. To ważna informacja również w kontekście wykonywania obowiązków informacyjnych. Jak wskazuje Lahmadi-Jelenič, Nova KBM przekazywała na rynek odpowiednie raporty.
Inwestorzy na GPW nie kryją żalu. Podkreślają, że z informacji publikowanych przez Novą KBM wcale nie wynikało, że rozwój wydarzeń może być aż tak niekorzystny. Jak wskazuje Jarosław Dzierżanowski, ekspert Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, w raporcie z 29 listopada 2013 r. już w pierwszym akapicie słoweński bank informował o stracie netto 66,9 mln euro, zapewniał jednak, że zmiany w banku idą w dobrym kierunku.