Koniec tygodnia przyniósł nam odbicie po wczorajszych spadkach. Wynik jest o tyle zaskakujący, że dzisiejsze dane dotyczące sytuacji na rynku pracy nie zachwyciły. Jak poinformował Departament Pracy USA, w sierpniu 2014 roku amerykańska gospodarka utworzyła 142 tysiące miejsc pracy. Prognozy analityków wskazywały, że w analizowanym okresie powinniśmy otrzymać wynik w przedziale od 210 do 228 tys. Warto też przypomnieć, że po raz pierwszy od pół roku  wartość odczytu spadła poniżej psychologicznego progu 200 tys. etatów.

Mimo tych informacji na rynkach przeważali kupujący. Indeks Dow Jones Industrial wzrósł o 0,4 proc. do 17137,36 pkt. Indeks S&P 500 zyskał 0,5 proc. kończąc z wynikiem 2007,71 pkt. Nasdaq wzrósł o 0,45 proc. i finiszował na poziomie 4582,90 pkt.

Słabsze od prognoz dane z rynku pracy sprawiają ponadto, że inwestorzy na nowo odzyskują wiarę w zmienię kursu FED-u i odejścia od jastrzębiej polityki. Najbliższe posiedzenie, na którym bankierzy centralni USA będą decydowali o przyszłości polityki monetarnej, zaplanowane jest na 16-17 września.

W centrum uwagi rynków pozostaje geopolityka. W piątek przedstawiciele Ukrainy oraz samozwańczych republik separatystycznych z Doniecka i Ługańska podpisali w Mińsku protokół o zawieszeniu broni w Donbasie. Po osiągnięciu porozumienia prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nakazał wstrzymanie ognia we wschodnich obwodach swego kraju.

Tymczasem Unia Europejska przygotowuje kolejne sankcje wobec Rosji. Jak podaje "Financial Times" w ramach nowych sankcji UE planuje zakazać państwowym firmom naftowym z tego kraju pozyskiwania funduszy na europejskich rynkach kapitałowych. Nowe sankcje dotknęłyby największe koncerny m.in. Gazprom i Rosnieft.